Niezależnie od wszystkiego, Pan Bóg szuka człowieka w każdym czasie, położeniu i miejscu.
Często słyszałam w Kościele o roli rodziców w wychowaniu dzieci do wiary i jestem przekonana, że nie ma lepszej drogi do zaproszenia człowieka na drogę wiary niż przykład wierzącego Ojca i Matki. Jednak z różnych powodów coraz częściej zdarzają się rodziny, w których dzieci nie mają wzoru wiary. Niezależnie od wszystkiego, Pan Bóg szuka człowieka w każdym czasie, położeniu i miejscu. Bez przykładu ze strony rodziców, dziecko też może pójść drogą wiary.
I tu sytuacja się odwraca. Wierzące dziecko zmaga się z postawą Ojca i Matki, którzy tej wiary nie mają i nie szukają. Nie jest to droga łatwa dla tego dziecka, nawet już dorosłego. Decyzje, które podejmuje są dla rodziców najczęściej trudne do przyjęcia, niezrozumiałe, po prostu błędne. Dziecko z jednej strony próbuje być w zgodzie z przykazaniem: „Czcij Ojca i Matkę swoją”, ale w miarę upływu czasu musi zmierzyć się ze Słowem o nienawiści swoich najbliższych (Łk 14,26). Jest to przyczyna wielkich dylematów i trudnych wyborów. Pewien zakonnik opowiadał mi o reakcji swojego Ojca na wieść o powołaniu syna. „Jaki błąd wychowawczy popełniliśmy, że idziesz do zakonu?” zapytał zrozpaczony Ojciec...
Czas jest najlepszym sposobem weryfikacji postaw. Po latach syn-kapłan może pełnić posługę wobec umierającego rodzica. Dziadkowie cieszą się z gromadki wnucząt, chociaż kiedy przychodziły na świat ich rodzice mieli podwójnie ciężko, bo z jednej strony podejmowali trud rodzicielstwa, a z drugiej strony przeżywali nieakceptację najbliższych ze względu na powiększającą się rodzinę. Rodzice zakonnicy doświadczają opieki ze strony wspólnoty zakonnej córki i dziwią się, że nie tylko nie stracili dziecka, ale zyskali kilkadziesiąt córek.
Każde dziecko, nawet już jako dorosły, szuka akceptacji, szacunku i miłości rodziców. Hierarchie wartości wierzących dzieci i niewierzących rodziców mogą być jednak tak różne, że dzieci nigdy nie doczekają uznania rodziców. Ale to przestaje być ważne kiedy historię życia niewierzących rodziców odczytamy w kontekście wiary. Bóg szukał ich zawsze i chociaż w poszanowaniu ich wolności nie dotarł do ich serc, dał im tyle, ile mógł: modlitwę ich wierzących dzieci.
Włącz się do rozmowy
Wybrane dla Ciebie refleksje Agaty:
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego