Wierzące dzieci, niewierzący rodzice

Niezależnie od wszystkiego, Pan Bóg szuka człowieka w każdym czasie, położeniu i miejscu.

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

14 kwietnia 2021

Często słyszałam w Kościele o roli rodziców w wychowaniu dzieci do wiary i jestem przekonana, że nie ma lepszej drogi do zaproszenia człowieka na drogę wiary niż przykład wierzącego Ojca i Matki. Jednak z różnych powodów coraz częściej zdarzają się rodziny, w których dzieci nie mają wzoru wiary. Niezależnie od wszystkiego, Pan Bóg szuka człowieka w każdym czasie, położeniu i miejscu. Bez przykładu ze strony rodziców, dziecko też może pójść drogą wiary.

 

I tu sytuacja się odwraca. Wierzące dziecko zmaga się z postawą Ojca i Matki, którzy tej wiary nie mają i nie szukają. Nie jest to droga łatwa dla tego dziecka, nawet już dorosłego. Decyzje, które podejmuje są dla rodziców najczęściej trudne do przyjęcia, niezrozumiałe, po prostu błędne. Dziecko z jednej strony próbuje być w zgodzie z przykazaniem: „Czcij Ojca i Matkę swoją”, ale w miarę upływu czasu musi zmierzyć się ze Słowem o nienawiści swoich najbliższych (Łk 14,26). Jest to przyczyna wielkich dylematów i trudnych wyborów. Pewien zakonnik opowiadał mi o reakcji swojego Ojca na wieść o powołaniu syna. „Jaki błąd wychowawczy popełniliśmy, że idziesz do zakonu?” zapytał zrozpaczony Ojciec...

 

Czas jest najlepszym sposobem weryfikacji postaw. Po latach syn-kapłan może pełnić posługę wobec umierającego rodzica. Dziadkowie cieszą się z gromadki wnucząt, chociaż kiedy przychodziły na świat ich rodzice mieli podwójnie ciężko, bo z jednej strony podejmowali trud rodzicielstwa, a z drugiej strony przeżywali nieakceptację najbliższych ze względu na powiększającą się rodzinę. Rodzice zakonnicy doświadczają opieki ze strony wspólnoty zakonnej córki i dziwią się, że nie tylko nie stracili dziecka, ale zyskali kilkadziesiąt córek.

 

Każde dziecko, nawet już jako dorosły, szuka akceptacji, szacunku i miłości rodziców. Hierarchie wartości wierzących dzieci i niewierzących rodziców mogą być jednak tak różne, że dzieci nigdy nie doczekają uznania rodziców. Ale to przestaje być ważne kiedy historię życia niewierzących rodziców odczytamy w kontekście wiary. Bóg szukał ich zawsze i chociaż w poszanowaniu ich wolności nie dotarł do ich serc, dał im tyle, ile mógł: modlitwę ich wierzących dzieci.

Włącz się do rozmowy

Wybrane dla Ciebie refleksje Agaty:

Jak pokazywać świat dzieciom?
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie pod sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.  J
Mądrość wywyższa swych synów i ma pieczę nad tymi, którzy jej szukają. Syr 4, 1
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Rdz 1,27
Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. J 3, 8
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni Łk 6,37
Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za mną, ten nie może być moim uczniem. Łk 14, 27
Daj mi poznać drogi Twoje, Panie, i naucz mnie Twoich ścieżek. Ps 25, 4
Wznoszę me oczy ku górom, skądże nadejdzie ratunek? Ps 121, 1
Niezależnie od wszystkiego, Pan Bóg szuka człowieka w każdym czasie, położeniu i miejscu.
Jest taki jeden potężny według mnie temat, z którym chciałabym się zmierzyć.
Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za mną, ten nie może być moim uczniem. Łk 14, 27
„Bądź wola Twoja”. Po pierwsze, jaka to wola?
Na ten widok zdziwili się bardzo...
Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy? Hi 2, 10
Nie samym chlebem żyje człowiek. Pwt 8, 3
Dzieci zostaną na życie wieczne. Niczego z tego świata nie pozostawimy po sobie. Zostaną tylko nieśmiertelne dusze naszych dzieci.
Zasadnicza różnica w historii kobiet i mężczyzn stała się dla mnie oczywista dopiero po pierwszym porodzie.
Jak to się dzieje, że moja koleżanka rozwodzi się po trzech latach małżeństwa, a ciocia i wujek przeżyli razem 70 lat?
Każde cierpienie prowadzi mnie do nadziei. Tak jestem uformowana, że niezwykle rzadko nie widzę żadnego światełka w tunelu.
Mój znajomy mówi: „Kiedy byłem młody myślałem, że pieniądze rządzą światem. Teraz jestem stary i wiem to na pewno”.
Źródłem cierpienia może być nasz Krzyż. Co to takiego Krzyż?
Jednym z narzędzi, które pomagają w znalezieniu własnych odpowiedzi jest towarzyszenie duchowe. Dzięki niemu w chwilach ciemności nie potykam się, bo ktoś inny użycza mi swojego światła.
Ciągle potrzebuję autorytetu. Mam to szczęście, że znam kogoś, kogo mogę bez przesady nazwać Matką Pustyni.

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego