Autorytet

Ciągle potrzebuję autorytetu.

Mam to szczęście, że znam kogoś, kogo mogę bez przesady nazwać Matką Pustyni.

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

Co zmienia bycie mamą?
22 września 2020

Ciągle potrzebuję autorytetu. Kogoś, kto mnie wysłucha bez narzucania swojego zdania. Kogoś, kto na pewno zrozumie to co mówię i wesprze mnie. Czasem skarci za głupotę, ale z taką miłością, że od razu znajdę właściwą drogę. I będę wiedziała, że sama znalazłam, a nie wepchnięto mnie na siłę w coś co jest nieprawdziwe.

 

Tak wyobrażam sobie Ojców Pustyni. Niewiele o nich wiem, ale tkwi we mnie obraz chrześcijańskiego mędrca z pierwszych wieków po Chrystusie, do którego ludzie szli po radę i pomoc. On usuwał się ze świata, a świat go potrzebował i szukał.

 

Mam to szczęście, że znam kogoś, kogo mogę bez przesady nazwać Matką Pustyni. Jest to osoba wielkiej wiary, wiedzy i serca. Z dystansem do siebie i Boży człowiek. Żona, matka, babcia, przyjaciółka. W świecie, a jakby na pustyni. Wiem, że przebacza, praktykuje życie wspólnotowe i ubóstwo oraz jest człowiekiem modlitwy.

 

Kiedy patrzę na mój PESEL, czuję, że powoli przychodzi czas, kiedy sama mogłabym być autorytetem. Niestety, to nie tylko kwestia doświadczenia i przeżytych lat. Co sprawia, że o jednych starcach się zapomina i są zepchnięci na margines życia, a do innych ustawia się kolejka petentów?

 

Jeśli spotkasz taką jedną osobę w życiu, będziesz cieszył się tym jak dziecko. To zuchwałe pomyśleć, że być może Pan Bóg przewidział dla mnie to samo. Stać się autorytetem. Bez pychy, ale i bez wycofywania się chciałabym podejmować wyzwanie. W marzeniach widzę siebie za jakiś czas, otoczoną dziećmi i wnukami, przekazującą wiarę i życiową mądrość.

 

„Niewiastę dzielną któż znajdzie?”, jak mówi Księga Przysłów. „ (…) Oto ja, poślij mnie” (Iz 6, 8).

 

A może w większym lub mniejszym stopniu jest to udziałem każdego z nas? Jeśli w relacjach bliższych i dalszych słuchamy, służymy, kochamy tak jak nam Jezus podpowiada – stajemy się autorytetem. Prawdziwym, a nie fasadą, od której ucieka kto tylko może.

Włącz się do rozmowy

Wybrane dla Ciebie refleksje Agaty:

Jak pokazywać świat dzieciom?
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie pod sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.  J
Mądrość wywyższa swych synów i ma pieczę nad tymi, którzy jej szukają. Syr 4, 1
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Rdz 1,27
Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. J 3, 8
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni Łk 6,37
Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za mną, ten nie może być moim uczniem. Łk 14, 27
Daj mi poznać drogi Twoje, Panie, i naucz mnie Twoich ścieżek. Ps 25, 4
Wznoszę me oczy ku górom, skądże nadejdzie ratunek? Ps 121, 1
Niezależnie od wszystkiego, Pan Bóg szuka człowieka w każdym czasie, położeniu i miejscu.
Jest taki jeden potężny według mnie temat, z którym chciałabym się zmierzyć.
Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za mną, ten nie może być moim uczniem. Łk 14, 27
„Bądź wola Twoja”. Po pierwsze, jaka to wola?
Na ten widok zdziwili się bardzo...
Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy? Hi 2, 10
Nie samym chlebem żyje człowiek. Pwt 8, 3
Dzieci zostaną na życie wieczne. Niczego z tego świata nie pozostawimy po sobie. Zostaną tylko nieśmiertelne dusze naszych dzieci.
Zasadnicza różnica w historii kobiet i mężczyzn stała się dla mnie oczywista dopiero po pierwszym porodzie.
Jak to się dzieje, że moja koleżanka rozwodzi się po trzech latach małżeństwa, a ciocia i wujek przeżyli razem 70 lat?
Każde cierpienie prowadzi mnie do nadziei. Tak jestem uformowana, że niezwykle rzadko nie widzę żadnego światełka w tunelu.
Mój znajomy mówi: „Kiedy byłem młody myślałem, że pieniądze rządzą światem. Teraz jestem stary i wiem to na pewno”.
Źródłem cierpienia może być nasz Krzyż. Co to takiego Krzyż?
Jednym z narzędzi, które pomagają w znalezieniu własnych odpowiedzi jest towarzyszenie duchowe. Dzięki niemu w chwilach ciemności nie potykam się, bo ktoś inny użycza mi swojego światła.
Ciągle potrzebuję autorytetu. Mam to szczęście, że znam kogoś, kogo mogę bez przesady nazwać Matką Pustyni.

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego