Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem.
Łk 14, 26
Jak pokazywać świat dzieciom? Ja się boję, smucę, walczę o każdy drobiazg, nic nie przychodzi bez wysiłku, bez zmuszenia się do walki. One są spontaniczne, wyluzowane, nie liczą czasu, śmieją się głośno, podziwiają każdy nowy drobiazg. Towarzyszę im w tym tak jak potrafię. „Szybciej, ubieraj się, jedz śniadanie, zakładaj buty”… Muszę ich dyscyplinować, wtłaczać w ramy, a nie chcę! Ja chcę przeżywać moje życie tak jak one, jak dzieci… Ciekawe, co by dla nas z tego wyniknęło? Może kiedyś w wakacje podejmę taką próbę, zafundujemy sobie odrobinę szaleństwa. Może uda mi się odłożyć na bok moje lęki.
Tylko co będzie kiedy ich świat się „odczaruje”, bo dorosną? Co zrobić żeby nie poczuły się oszukane? Bo mama dbała o to, żeby ich świat był kolorowy nawet na co dzień. A tu okaże się pewnego dnia, że tak nie jest. Może lepiej przestać się tak starać, zapewniać atrakcje i sukcesy? Boję się tej fikcji. A może właśnie tak trzeba? Dać im dzieciństwo, z którego czerpać będą siłę potem, gdy zaczną żyć na własny rachunek?
Myślę o każdym z nich. Czego potrzebuje, co lubi, jakie zajęcia są mu potrzebne, w jaki sposób utrzymywać z nim kontakt. Te relacje wciąż się zmieniają, bo dzieci są dynamiczne. Korczak tak pięknie pisał: „Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy. Pozwól im widzieć w życiu łąkę”. Dzieci najbardziej pamiętają te sukcesy, które przyszły po porażkach. Te sukcesy, w których im pomagaliśmy. Pokonywaliśmy trudności razem. I to „razem” wydaje mi się kluczowe we wszystkich aspektach wychowania. Nie zgadzam się żeby moje dzieci stały przed murem problemów same. Dla nich mały drobiazg rośnie jak góra, jeśli nie ma obok mamy albo taty, który pokazuje jak sobie poradzić. Osobną historią jest mądre prowadzenie tak, aby od siebie dziecka nie uzależnić, ale wprowadzać w samodzielność.
Jak pięknie jest widzieć uśmiech dzieci, czuję się czarodziejką, bo wiem jak go wywołać! Wystarczy im uśmiechnięta mama i tata, robienie pierniczków, wylegiwanie się i czytanie książeczek – i najważniejsze na świecie słowo: „razem”.
Włącz się do rozmowy
Wybrane dla Ciebie refleksje Agaty:
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego