Jestem przekonana, że Pan Bóg z każdym z nas realizuje powołanie. Relacja i dialog z Bogiem pozwala na jego odkrywanie. Szukamy w sobie talentów, rozwijamy pasje, odpowiadamy na wydarzenia i spotkanych ludzi. Kiedy znajdujemy powołanie, wiemy na pewno, że to jest właśnie to, tak jak przy zakochaniu.
Przychodzi jednak pora, że powołania trzeba bronić. Często to, co cenne wymaga od nas wysiłku i pracy. Powtarzalność czynności, brak „fajerwerków” i żmudne budowanie są wyzwaniami przed którymi staje każdy z nas, czy to w życiu rodzinnym, konsekrowanym czy w samotności. Każdy może być tym znudzony i zniechęcony. Co wtedy? Co Pan Bóg chce nam powiedzieć przez nudę? Czy oznacza ona, że nasze powołanie zniknęło, że się pomyliliśmy?
Myślę, że znudzenie to ważny fakt, przez który Pan Bóg do nas przemawia. Z jednej strony wiele obszarów życia wymaga powtarzalności i może rodzić nudę, ale mimo to, nie warto z nich rezygnować. Tak jest kiedy się uczymy, w opiece nad noworodkiem, przy rehabilitacji po wypadku, w pracy i jeszcze w wielu przypadkach. Wytrwałość jest tu jak najbardziej pożądana i daje dobre owoce.
Nie możemy jednak lekceważyć naszej konstrukcji psychicznej. Żmudne i monotonne zajęcia powinny mieć swój koniec, albo chociaż przerwę, a nasze wysiłki zakończyć się nagrodą, nawet najdrobniejszą. To nie egoizm, ale dbanie o siebie i tych, którzy od nas zależą. Od przeciągającej się nudy krok do wypalenia i depresji, a mówienie o swoich potrzebach jest po prostu mądre.
Jestem przekonana, że są też sytuacje kiedy nuda oznacza, że pora coś zmienić. Ruszyć z okopów przyzwyczajenia. Porzucić poczucie bezpieczeństwa i chociaż trochę zaryzykować. Dla jednej osoby to będzie wysłanie CV w odpowiedzi na ofertę pracy, dla kogoś innego wyjazd na misje. Pan Bóg ma dla nas tyle scenariuszy, że nie jesteśmy w stanie tego ogarnąć sercem, ani umysłem.
W niektórych przypadkach nuda jest tak upokarzająca, że to nie do wiary dlaczego w niej tkwimy. Czasami ze względu na opinię innych, czasami boimy się zmiany na gorsze. A przecież zmieniać można rozsądnie, przy pomocy modlitwy i po zasięgnięciu rady. Jest tyle dróg, którymi Pan Bóg chce nas do Siebie prowadzić!
Włącz się do rozmowy
Wybrane dla Ciebie refleksje Agaty:
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego