Adwentowy Kurs Rozpalania Osobistego Światła w Codzienności

Wy jesteście światłem świata.

Mt 5, 14

Droga światła

Odkrywamy głębię Obietnicy Boga.

Agata Skoczylas
Odkrywamy głębię Obietnicy Boga.

Arkadiusz Piotr Tomczyk

O mnie...

18 grudnia 2020

Dziś na początek moje osobiste świadectwo.

 

Wczoraj Ci napisałem.

 

O dwóch drogach prowadzących ze szczytu góry oraz żebyś się nie martwił, jeśli niewiele zrozumiesz z obietnicy płynącej Słowa Boga.

 

Przyznam Ci się do czegoś.

 

Ja wczoraj w ogóle nie rozumiałem dlaczego mam Ci napisać o tych dwóch drogach.

 

Że ze szczytu góry prowadzą tylko dwie drogi.

 

Jedna z nich prowadzi w dół.

 

Przyznasz, że nie potrzeba natchnienia Ducha Świętego żeby to wymyślić.

 

Jeśli stoisz na szczycie góry to niezależnie, w którą stronę pójdziesz, zaczniesz schodzić w dół.

 

Pamiętasz co napisałem o drugiej drodze?

 

Nic.

 

Bo sam wczoraj nie wiedziałem jaka ona jest.

 

Może masz ochotę się mnie teraz zapytać.

 

Po co więc pisałeś o dwóch drogach, skoro nie wiedziałeś o co chodzi z tą drogą?

 

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o…

 

Nie, nie o to, o czym sobie pomyślałeś.

 

O tym piszę w postscriptum, jasno i bez ściemniania :-)

 

Jeśli nie wiadomo o co chodzi w sferze duchowej, to chodzi o… wiarę.

 

Jeśli nie rozumiesz co Bóg mówi do Ciebie poprzez Swoje Słowo.

 

Jeśli nie rozumiesz obietnicy jaką Bóg Ci daje.

 

Nie wiesz dokąd Cię Bóg prowadzi.

 

Wtedy pozostaje jedynie wiara i zaufanie Bogu.

 

On wie.

 

Bóg na pewno wie.

 

Zaufaj Mu.

Po ludzku widzisz tylko jedną drogę prowadzącą ze szczytu góry – w dół.

 

Po ludzku, innej nie ma.

 

Jeśli stoisz na szczycie to nie dasz rady się już wyżej wspiąć, choćby nie wiem jakbyś się nie wysilał.

 

Tak samo jest ze światłem.

 

Jeśli starasz się oświetlić swoje życie tylko po ludzku.

 

Światłem sławy, błyskotek, władzy, gadżetów, tytułów, materialnych rzeczy, pieniędzy.

 

Wspinasz się po szczeblach życiowej kariery, to w którymś momencie osiągniesz szczyt.

 

Z tego po ludzku osiągniętego szczytu droga dalej jest tylko jedna - w dół.

 

Jednak na swoją górę przemienienia nie wszedłeś sam, tylko ludzką siłą.

 

Wprowadził Cię na nią Duch Święty oświetlając Ci drogę Światłem Jezusa.

 

Z tej góry prowadzą dwie drogi.

 

Jedna w dół.

 

Dalej jako człowiek pójdziesz tą drogą w dół.

 

Tak samo jak Jezus, po przemienieniu zszedł z góry Tabor.

 

Jednak dusza Twoja wzniesie się ku górze.

 

To dziś odkryłem zagłębiając się w Słowo Boga.

 

Pamiętasz jakie było pierwsze Słowo Obietnicy, jakie Bóg do Ciebie wczoraj powiedział?

 

Powstań!

 

Po hebrajsku oznacza ono również.

 

Wznieś się!

 

 

Ze szczytu Twojej góry przemieniania prowadzą dwie drogi.

 

Dalej po ludzku pójdziesz drogą w dół, jednak Twój duch wzniesie się w górę.

 

 

Na weekend do rozważania daję Ci Ewangelię o świetlistym przemienieniu Jezusa.

 

 

Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno.

 

Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło.

 

A oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim.

 

Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza.

 

Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos:

 

To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!

 

Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli.

 

A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł:

 

Wstańcie, nie lękajcie się!

 

Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.

 

A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im, mówiąc:

 

Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie.

 

Mt 17, 1-9

 

 

 

Takie dostałem teraz natchnienie.

 

Zejdziesz ze swojej góry przemieniania wprost w wir świątecznych przygotowań.

 

Nie ma nic bardziej ludzkiego jak gotowanie, pieczenie, zakupy, ubieranie choinki, tłukące się bombki, znowu nieświecące światełka i ciągłe na okrągło sprzątanie.

 

Nie opowiadaj nikomu o tym, że właśnie zszedłeś z góry przemienienia.

 

Niech sami zauważą Twoje światło.

 

Jak jaśnieje Twoja twarz.

 

Jak uśmiech, pomimo fizycznego zmęczenia, nie schodzi z Twojego oblicza.

 

Jak chwała Pana świeci nad Tobą w świetlnym obłoku.

 

Nic nie mów, tylko słuchaj jak Bóg mówi do Ciebie.

 

Ty jesteś moja córka umiłowana.

 

Ty jesteś mój syn umiłowany.

 

 

Gorąco proszę Cię o jedno.

 

Jak ktoś zauważy Twoje światło i Ci o tym sam powie, to napiszesz do mnie i opiszesz mi całą sytuację ze szczegółami.

 

Dobrze?

 

Włącz się do rozmowy

Adwentowy Kurs Rozpalania Osobistego Światła

Przeczytaj pozostałe refleksje

Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. (J 1, 5)
Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. Rdz 1, 3
Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre i piękne. Rdz 1, 31
Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Psalm 27
Co kryje się w głębi serca?
Odkrywamy głębię Obietnicy Boga.

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego