Pokój i Radość!
Przeczytaj dziś tą Ewangelię „Wypływania na głębię” i zwróć uwagę na kilka istotnych szczegółów, kilka kluczowych słów.
Noc, oprócz określenia czasu między zachodem a wschodem słońca, w Piśmie Świętym używana jest również metaforycznie.
Noc może oznaczać duchową ciemność, czas próby i trudnych doświadczeń.
Taka ciemna noc może w życiu człowieka trwać bardzo długo, aż do momentu osobistego spotkania z Jezusem.
Te ciemności duchowej nocy rozproszyć może jedynie prawdziwe Światło Jezusa i Jego Słowo.
Ewangelia ta uświadamia nam, że nie ważne są efekty dotychczasowego życia, tym bardziej pracy.
Twoje życie mogło być do dziś nocą ciemną, w której nic wartościowego w swoim mniemaniu nie ułowiłeś, nie zrobiłeś, nie dokonałeś.
Widzisz tylko noc, ciemność i trudy.
Bardzo się trudziłeś całe życie, ciężko pracowałeś, a teraz uważasz, że i tak nic z tego nie masz.
Zobacz co się stanie, kiedy Jezus wejdzie do Twojego życia.
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret –
zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci.
Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu.
Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona:
<<Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!>>
A Szymon odpowiedział:
<<Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci>>.
Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać.
Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą.
Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł:
<<Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny>>.
I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali;
jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.
A Jezus rzekł do Szymona:
<<Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił>>.
I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Łk 5, 1-11
Szymon najpierw zwraca się do Jezusa Mistrzu.
To greckie słowo zwraca uwagę na osobę posiadającą autorytet.
Można je również tłumaczyć jako nadzorca, posiadający zdolności do kierowania.
Zapewne właśnie z tego tytułu, Szymon posłuchał Jezusa.
W obliczu wielkiego tłumu, który stoi wokół, słucha nauki Jezusa i również uznaje ten autorytet Mistrza.
Szymon pomimo swoich wewnętrznych oporów na słowo Jezusa zarzuca sieci.
Jednak do tego momentu dla Szymona, Jezus Mistrz pozostaje jedynie autorytetem zewnętrznym.
Co się dzieje po cudownym połowie?
Rozrywają się te stare sieci myślenia Szymona.
Szymon Piotr zwraca się do Jezusa słowem już dużo głębszym, osobistym, wypływający z wnętrza jego serca.
Szymon Piotr mówi do Jezusa: Panie.
Greckie: Kyrie.
Termin ten oznacza kogoś kto posiada najwyższą władzę.
Rządca, właściciel, któremu należy się szacunek, cześć i uznanie najwyższego autorytetu.
W Septuagincie, greckim tłumaczeniu Starego Testamentu, słowem Pan zastępowano tetragram YHWH, święte Imię Boga.
Piotr nazywając Jezusa Panem, podkreśla Jego Boską naturę i autorytet jako Syna Bożego. To już nie jest tylko powtórzony za tłumem, zewnętrznie przyjęty zwrot Mistrzu.
Tak między innymi krzyczało za Jezusem dziesięciu trędowatych (Łk 17, 11-19)
Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!
Jednak po swoim uzdrowieniu, tylko jeden wrócił chwaląc Boga i dziękował Jezusowi.
Pozostałych dziewięciu dostrzegło tylko cud, skupiło się tylko na swoim uzdrowieniu.
Przyjęli tylko ten cud uzdrowienia, jednak nie przyjęli do głębi swojego serca Jezusa.
Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin.
Szymon podobnie jak ten Samarytanin pada do stóp Jezusa.
Piotr uznaje autorytet Jezusa, ale już nie tylko zewnętrznie, lecz w relacji osobistej, z głębi swojego serca.
Ten gest jeszcze potęguje tą relację do Pana, któremu słaby grzesznik oddaje cześć i chwałę.
Dla Piotra, Jezus już nie jest tylko zewnętrznym autorytetem Mistrza, jakim Go widzi stojący wokół tłum.
W tym momencie następuje głęboka przemiana patrzenia i myślenia.
Dla Piotra od łodzi pełnej ryb, od cudu, który się dokonał ważniejszy stał się sam Jezus Pan.
Piotr uznaje i przyjmuje Jezusa za swojego Pana.
W sobie dostrzega grzesznika.
Od relacji czysto formalnej, zewnętrznej, Piotr przechodzi z Jezusem do głębokiej relacji osobistej.
Poznaje prawdę o Jezusie Panu oraz o sobie słabym grzeszniku.
Poznaje prawdę o łączącej ich relacji, którą wyraża słowami i gestem.
Tą prawdę potrzebuje odkryć, poznać i przyjąć każdy z nas.
Ja słaby grzesznik, moim Panem jest Jezus, któremu należy się cześć i chwała.
Piotr na wezwanie Jezusa, nie idzie za Nim dlatego, że widział jak Jezus uczynił cud.
Chociaż ten cudowny połów pomógł mu uwierzyć.
To jednak nie zatrzymał się na samym cudzie.
Jak to zrobiło i do dziś robi wielu ludzi.
Widzą cuda i niezwykłe znaki wokół siebie, czasem nawet sami osobiście przyjmują ten cud.
Jednak nie łączą ich z Jezusem i nie przyjmują Jezusa za swojego Pana.
Piotr idzie za Jezusem, bo spojrzał z głębi serca i zobaczył w Jezusie Pana, Kyriosa, Boga.
Oczami fizycznymi widzi pełne sieci ryb, a oczami serca widzi jak pełne słabości i wypełnione grzechem ma swoje serce.
Widzi fizycznie, zewnętrznie jak pełna ryb jest jego łódź, a oczami serca dostrzega jak puste jest jego życie.
Jezus napełnia sieci rybami, a serce zdumieniem i radością, a przede wszystkim napełnia głębie serca samym sobą.
Piotr i współtowarzysze zostawiają ryby, pieniądze, które mogliby zdobyć z ich sprzedaży oraz to wszystko, co mogliby później za te pieniądze kupić.
Zostawiają wszystko, bo to jest nic w porównaniu z samym Jezusem.
Piotr to co zewnętrzne zostawia i idzie za tym, co mu podpowiada głos płynący z głębi jego serca.
Piotr wybiera Jezusa i idzie za Nim.
Ten wybór całkowicie przemienia Piotra i odmienia jego życie.
Jaki będzie Twój wybór i decyzja?
O tym jaką Jezus zapowiada jeszcze głębszą przemianę, porozmawiamy na naszym spotkaniu w poniedziałek.
Wybierasz się tym razem na nasze spotkanie?
Dołączysz do kilkunastu stałych uczestników naszych spotkań?
Gorąco się zapraszam i zachęcam.
Wypłyń na głębię.
Zapamiętaj i przyjdź, spotykamy się w najbliższy poniedziałek, 20 stycznia o godzinie 20:00.
Tu gdzie jest z odwagą i śmiałością głoszone Słowo Boga, Bóg uzdrawia, czyni wielkie dzieła, znaki i cuda. (por. Dz 4, 29-31)
Niech Bóg uzdrawia Ciebie oraz czyni wielkie dzieła i cuda w Twoim życiu.
Pokój Tobie! Arek |
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego