|
Pokój i Radość!
Słowa dzisiejszej Ewangelii nie dają mi zapomnieć o pielgrzymce.
O tych ćwierć milionie kroków, które zrobiłem idąc za Jezusem do Maryi.
Jezus dziś mówi abyśmy szli dalej.
To Słowa Jezusa z 15 Rozdziału Ewangelii Jana.
Mojego ulubionego fragmentu całego Pisma Świętego.
Za każdym razem, kiedy przychodzi do mnie Słowo z Ostatniej Wieczerzy Jezusa z najbliższymi uczniami.
Jeszcze bardziej uważnie nadstawiam moje uszy, aby usłyszeć co szczególnego Jezus dziś chce mi powiedzieć.
Jeszcze szerzej otwieram moje serce, aby do głębi przyjąć to Słowo i rozważyć je uważnie.
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem.
Trwajcie w miłości mojej!
Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał –
aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.
To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».
J 15, 9-17
Bardzo mocno te Słowa Ewangelii trafiają do mnie osobiście i poruszają do głębi moje serce.
Czy Twoje również?
Czy odczytujesz i przyjmujesz te Słowa Jezusa jako skierowane dziś osobiście do Ciebie?
To jest bardzo częsta przeszkoda, aby wejść w jeszcze bliższą i głębszą, osobistą relację z Jezusem.
Nie odczytuję Słów Jezusa z Ewangelii jako skierowanych do mnie osobiście.
Nie przyjmuję tych Słów Jezusa głęboko do swojego serca.
A Jezus dziś mówi osobiście do każdego z nas.
Jezus mówi dziś osobiście do mnie i do Ciebie.
Ja Ciebie wybrałem i przeznaczyłem Cię na to, abyś szedł.
Idziesz?
Wierzę, że odpowiedziałeś na to pytanie:
- Tak, idę.
Skoro Jezus mnie wybrał i przeznaczył abym szedł, to idę.
Być może zadajesz w tym momencie podobne pytanie, jak zadała Maryja.
Maryja pytała Anioła Gabriela, który przyszedł do Niej ze zwiastowaniem.
Jakże się to stanie?
Ty może pytasz…
Jak mam iść?
Gdzie ma iść?
Po co, dlaczego, jak, kiedy, gdzie, którędy, dokąd…?
Dobrze, że o to pytasz.
Bardzo dobrze, że się nad tym zastanawiasz.
Bo to bardzo ważne pytania.
Przecież nie mamy tylko bezsensu chodzić.
Tak jak ten robotnik ze starego dowcipu.
Był tak zagoniony, że bez celu biegał w te i na zad z pustymi taczkami, bo nie miał czasu ich załadować.
Ten czas pielgrzymki, był dla mnie osobiście również czasem wejścia w głąb siebie, w głąb swojego serca.
Doszedłem do wniosku, że w ostatnich miesiącach nieco przypominam tego robotnika ganiającego z taczką.
Z jedną różnicą.
Ja mam swoją taczkę zapełnioną po brzegi i nie mam czasu jej w dobrym miejscu odpowiednio rozładować.
Przez 6 dni pielgrzymki zrobiłem 250 tysięcy kroków.
A licząc tylko ostatni rok, przez moje listy przekazałem naszej Społeczności podobną ilość, około ćwierć miliona słów.
365 dni x 700 słów średnio na list = ponad 250 tysięcy słów.
Ganiam więc z tą taczką w różne strony.
Wypełnia się ona ponad brzegi coraz bardziej.
A wiele z tego czym jest przepełniona rozsypuje się po drodze.
Na szczęście nie wszystko to co się rozsypuje się marnuje.
Wiele pada na żyzną ziemię i przynosi bardzo dobre owoce.
Jednak, aby nasz owoc był trwały, potrzeba to moje zaganianie jeszcze trochę lepiej poukładać.
A przede wszystkim dostarczyć je tym osobom, które je dobrze spożytkują i bardzo dobrych owoców wydadzą plon obfity, stokrotny i trwały.
W tym celu też, sięgnąłem do mojego kursu Wypłyń na Głębię – Programu Przemiany Życia.
Odsłuchuję kolejne sesje programu, przerabiam kolejne ćwiczenia.
Nie przypuszczałem, że po tych kilku latach sam do niego wrócę i dostanę tyle inspiracji.
Tak wiele dobrych lekcji sam dla siebie ponownie na nowo odkryję.
Tyle nowych wniosków na dalszą moją życiową drogę wyciągnę.
Dzięki temu, powoli układa mi się ta nasza układanka tysięcy puzzli w jedną spójną, sensowną całość.
Jezus dziś ponownie do nas mówi. Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał.
Do czego Cię Jezus wybrał?
Do czego przeznaczył?
Gdzie, jak, którędy masz iść?
Jaki konkretnie masz przynosić owoc, oprócz tego, że ma być dobry i trwały?
Zadajesz sobie takie lub podobne pytania?
Zastanawiasz się nad sensem swojego życia?
Rozważasz, dokąd prowadzi Cię ta droga, którą dziś przez swoje życie idziesz? |
Niech Bóg Ojciec przez to dozna chwały, że Ty staniesz się osobistym uczniem Jezusa i owoc obfity przyniesiesz. (por. J 15, 8)
Pokój Tobie! Arek
|
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego