Słuchaj. 
Jakie jest najgłębsze znaczenie słowa Szema.

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

30 stycznia 2025

Pokój i Radość!

 

 

Wiesz jakie ten, hebrajski czasownik szema oznaczający słuchać, słyszeć ma jeszcze głębsze znaczenie?

 

Tu kryje się tajemnica, dlaczego Jezus wybiera akurat łódź Szymona, wchodzi w jego życie i jego powołuje.

 

 

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret –

 

zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci.

 

Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu.

 

Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.

 

Ewangelia Łukasza 5, 1-3

 

 

Jaką widzisz różnicę między tym słuchającym tłumem, a Szymonem?

 

Tłum ciśnie się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego.

 

 

Co niedziela możemy być naocznymi świadkami takiej sceny.

 

Tłum ludzi schodzi się do kościołów na Msze, aby słuchać słowa Bożego.

 

Ilu wśród tego tłumu jest ludzi, którzy cisną się do Jezusa, jednak nie wpuszczają Go do swojego serce, do swojego życia?

 

Na tą jedną godzinę w tygodniu, to oni wychodzą ze swojego świata profanum, aby na chwilę wejść w tą przestrzeń sakrum.

 

Jednak to bliskie spotkanie z Jezusem ani wysłuchane Słowo Boga nie dotyka głębi ich serc.

 

Są obecni fizycznie, ale sercem i duchem są daleko.

 

Słowo Boże spływa po nich po powierzchni jak po kaczce.

 

Wychodzą tacy sami jak weszli i ponownie wracają do starego życia.

 

 

 

Szymon natomiast nadal zajmuje się płukaniem sieci i jakby był obojętny na to, że obok stoi Jezus.

 

A jednak to jego łódź wybiera Jezus i za kilka chwil jego samego powołuje, aby poszedł za nim.

 

Szymon w odpowiedzi zostawia te sieci, łódź pełną ryb, zostawia wszystko i idzie za Jezusem.

Co tu się dzieje?

 

Na chłopski rozum intuicja by podpowiadała, że to właśnie wśród tego cisnącego się do Jezusa tłumu, aby słuchać słowa Bożego znajduje się wybraniec.

 

Jednak Jezus nie patrzy powierzchownie.

 

Nie patrzy tylko na zewnętrzne, puste wypełnianie prawa.

Zwyczajowe, coniedzielne przyjście do kościoła.

Płytkie intencje, jedynie usłyszenia czegoś ciekawego, o czym i tak szybko się zapomni.

Ludzkie oczekiwania, aby zobaczyć jakiś kolejny cud, który Jezus miałby uczynić.

 

Jezus patrzy i widzi głęboko, poznaje co człowiek ma w najgłębszej głębi swojego serca.

 

 

Tłum tylko słucha, natomiast Szymon nie tyle co słucha, ale cały jest Słuchający.

 

Najgłębszą tożsamością, naturą Szymona jest Szema.

 

Dodatkowo w genach od ojca ma przekazanego Ducha Świętego.

 

Pan okazał łaskę co również jest związane z tożsamością przekazaną Szymonowi od ojca.

 

 

We wczorajszym rozważaniu zagłębialiśmy się w znaczenie imienia Szymon i imiennie jego ojca.

 

Dziś odczytujemy jak ogromne i decydujące ma to znaczenie.

 

 

Wnioski praktyczne jakie możemy z tych rozważań wyciągnąć dla siebie.

 

Sama natura człowieka, jego najgłębsza tożsamość nie wystarczy, potrzeba nam jeszcze łaski.

 

Łaska Boga buduje na naturze.

 

 

Głęboką naturą Szymona jest to, że jest Słuchający.

 

Tożsamością jaką ma zapisaną w głębi serca jest Szema.

 

Co jest naszą naturą i głęboką tożsamością zapisaną w głębi naszych serc?

 

Naszą głęboką tożsamością jest to, że przez Chrzest staliśmy się Dziećmi Boga.

 

Naszą naturą jest Dziecięctwo Boże.

 

Taką naturę i tożsamość ma zapewne każdy kto w niedzielę znajduje się w tym tłumie słuchającym słowa Bożego.

 

Jednak, ile z tych osób ma tego głęboką świadomość i żyje tą prawdą na co dzień?

 

Niestety przypowieść o siewcy demaskuje jak niewielu przyjmuje Słowo Boga w głąb żyznej ziemi swoich serc.

 

Większość tą głęboką naturę i tożsamość dziecka Boga ma przywaloną grubą warstwą swoich przyziemnych spraw, trosk tego świata, ułudą bogactwa.

 

Słowo Boże przyjmują płytko i zaraz usycha nie wydając owocu, albo w ogóle nie przyjmują i tracą je bezpowrotnie.

 

 

Po czym poznać, że ktoś przyjął do głębi serca Słowo Boga?

 

Po owocach.

 

Jaki owoc jednoznacznie pokazuje, że ktoś usłyszał i przyjął głęboko w sercu Słowo Boga?

 

 

Mówi nam o tym, to głębsze znaczenie hebrajskiego słowa Szema.

 

Szema oznacza nie tylko słuchanie.

 

Nawet nie tylko słuchanie, przyjmowanie i zrozumienie wysłuchanych słów.

 

Szczególnie w kontekście Biblijnym, szema oznacza również posłuszeństwo.

 

Posłuszeństwo, które wyraża się osobistą odpowiedzią na usłyszane Słowo Boga.

 

Nie wystarczy słuchać, potrzebujemy stać się posłuszni Słowu Boga.

 

 

Taka jest różnica między tłumem, który tylko słucha, a Szymonem, który jest Słuchającym i jest Posłusznym.

 

Trzykrotnie daje swojemu posłuszeństwu wyraz w konkretnym działaniu w dalszej części tego wydarzenia i spotkania z Jezusem.

 

 

Nie będę Ciebie pytał, jak u Ciebie z tym słuchaniem Słowa Boga i posłuszeństwem Jezusowi.

 

Powiem raczej o sobie.

 

Słucham Słowa, próbuję usłyszeć i staram się być posłusznym.

 

Najlepiej wychodzi mi to pierwsze.

 

Słucham Słowa jak najczęściej, codziennie, a nawet kilka razy przez cały dzień.

 

Jednak nie zawsze mi wychodzi być w pełni posłusznym Słowu.

 

Próbuję przyjąć to Słowo i wpuścić je w głąb swojego serca.

 

W tym celu zgłębiam Słowo i rozważam, aby usłyszeć Boga, co chce mi przez to Słowo powiedzieć.

 

Jednak nawet jak usłyszę i rozeznam wolę Boga, to z moją odpowiedzią w konkretnym działaniu bywa bardzo różnie.

 

Staram się być posłusznym Słowu Jezusa, jednak przychodzi mi to z ogromnym trudem.

 

Posłuszeństwo Bogu wymaga ode mnie nieustannej wewnętrznej walki duchowej.

 

Wiem, że bez łaski Boga i działania Ducha Świętego zostałbym pokonany już pierwszym ciosem.

 

Od pierwszego mojego usłyszenia Jezusa w głębi mojego serca i mojej osobistej odpowiedzi na usłyszane Słowo minęło już ponad 12 lat.

 

Przez ten czas Bóg mnie nieustannie w tym posłuszeństwie ćwiczy i doświadcza.

 

Teraz próbuję rozeznać to Słowo, które słyszę.

 

Zastanawiam się czy mam tym doświadczeniem się dzielić?

 

 

 

Tu gdzie jest z odwagą i śmiałością głoszone Słowo Boga,

Bóg uzdrawia, czyni wielkie dzieła, znaki i cuda.

(por. Dz 4, 29-31)

 

Niech Bóg uzdrawia Ciebie oraz czyni wielkie dzieła i cuda w Twoim życiu.

 

 

Pokój Tobie!

Arek

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2025 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego