Duch Święty to nie wiedza to działanie. Które działanie Ty podejmiesz?

A ty działasz czy tylko wiesz, że musisz coś w swoim życiu zrobić, ale…

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

16 maja 2022

Duch Święty to nie wiedza to działanie.

 

A ty działasz czy tylko wiesz, że musisz coś w swoim życiu zrobić, ale…

 

Ale zawsze znajdziesz jakieś „ale”, żeby tego nie zrobić.

 

 

Najbliższe dni do Zesłania Ducha Świętego są czasem przygotowania dla tych, którzy coś w swoim życiu chcą zmienić.

 

Na przykład chcą zmienić smutek w radość.

 

To najlepszy moment dla tych co chcą w odpowiednim czasie zebrać obfity plon dobrych owoców swoich działań.

 

 

Jednak najczęściej, chcieć, to za mało.

 

Nawet bywa tak, że wiesz, że koniecznie musisz coś zrobić, bo jak tego nie zrobisz to będzie źle.

 

Wiesz, że jak we właściwej chwili odpowiednio nie zadziałasz, to wcześniej czy później, ale dojdzie do mniejszej lub większej tragedii.

 

 

To jest tak jak z bólem zęba.

 

Niektórzy za żadne skarby nie pójdą do dentysty, dopóki ten ból nie jest tak wielki, że dają radę go znieść.

 

Próbują uśmierzać ten ból na każdy możliwy sposób.

 

Stosują leki, okłady, zamrażanie, cokolwiek byle zmniejszyć swoje boleści i nie musieć iść do dentysty.

 

Ale co, jak ta męka nie daje spać już kolejną noc.

 

Jak te katusze nie pozwalają się skupić na pracy ani na niczym innym.

 

Kiedy cierpienie zabiera całą radość życia.

 

Kiedy ten ból i udręka z nim związana nie stanie się większa niż strach i niechęć od pójścia do dentysty, nic z tym nie zrobią.

 

Znasz takich ludzi?

 

 

Być może to nie o Tobie?

 

Bo z bólem zęba, czy z inną dolegliwością czy chorobą fizyczną nie zwlekasz i natychmiast idziesz do doktora.

 

Ale czy tak samo od razu reagujesz, kiedy boli Cię Twoja dusza?

 

Kiedy odczuwasz smutek, cierpienie, udręki na duszy?

 

Czy idziesz natychmiast do najlepszego lekarza dusz?

 

Czy jednak jesteś jak ten człowiek z bólem zęba, który pomimo, że cierpienie nie daje mu normalnie żyć, nie mówiąc już o radości z życia.

 

Ale jednak ze swoim smutkiem i bólem duchowym nic nie robisz, bo jeszcze wytrzymujesz.

 

Próbujesz go uśmierzyć na różne sposoby, sam wiesz jakie.

 

Ale one tylko maskują na chwilę ten ból, który wraca i powoduje jeszcze większy smutek.

 

 

Znam takie osoby, które całe lata cierpią i ból fizyczny i jeszcze większe przeżywają cierpienia na duszy, ale nic z tym nie robią.

 

Jedne stosują metodę na przeczekanie.

 

Jutro, za miesiąc, za rok, kiedyś będzie lepiej.

 

Jak przyjdzie wiosna, jak pogoda się zmieni, jak wyjdzie słońce, jak spadnie deszcz… będzie lepiej.

 

 

Nazywam ich rolnikami wiecznego nieurodzaju.

 

Prawdziwy rolnik, który ma pole, rzeczywiście musi cierpliwie czekać na wzrost i liczyć na sprzyjającą pogodę, aby jego pole wydało obfity plon.

 

Od warunków atmosferycznych i innych zewnętrznych warunków, na które nie ma wpływu, dużo zależy jak obfite i czy w ogóle w tym roku zbierze plony ziemi.

 

Jednak, kiedy nawet będą idealne warunki zewnętrzne, ale sam nic nie zrobi, nie zaora, nie obsieje, nie podleje, nie nawiezie, nie wyrwie chwastów, żeby nie zagłuszyły dobrego nasienia i w końcu jak już wyrośnie sam nie zbierze owoców to i tak nic z tego nie będzie miał.

 

Samo oczekiwanie, że kiedy przyjdzie wiosna i nastanie sprzyjająca pogoda, nie przyniesie dobrych owoców.

 

Rolnikowi tylko czekającemu na plon, pole samo niezależnie od zewnętrznych warunków wyda plon, ale będzie to plon nieurodzaju.

 

 

Ty nie bądź rolnikiem wiecznego nieurodzaju w swoim życiu.

 

Wiesz, że ból i smutek sam nie minie.

 

To samo dotyczy Twojego pola duchowego.

 

Nie czekaj, aż ból stanie się nie do zniesienia.

 

Przyjdź już dziś do najlepszego lekarza dusz, przyjdź do Jezusa.

 

 

Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski.

 

Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości.

 

A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza.

 

Wtedy rzekł do swych uczniów:

 

Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało.

 

Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.

 

Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.

 

Mt 9,35 – 10,1

 

 

Jak Jezus obchodzi wszystkie miasta i wioski, to znaczy, że do Krakowa też przyjdzie.

 

Ufam, że we wtorek wieczorem 7 czerwca przyjdzie też na spotkanie naszej społeczności.

 

A Ty przyjdziesz?

 

 

Już dziś zacznij przygotowywać pole swojej duszy, na przyjęcie Ducha Świętego, aby w swoim czasie wydało obfity plon Jego dobrych owoców.

 

 

Owocem zaś Ducha jest:

 

miłość,

 

radość,

 

pokój,

 

cierpliwość,

 

uprzejmość,

 

dobroć,

 

wierność,

 

łagodność,

 

opanowanie.

 

Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa.

 

A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami.

 

Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy.

 

Ga 5, 22,-25

 

 

Na kilka dni przed Zesłaniem Ducha Świętego.

 

Żeby to oczekiwanie nie było bezczynnym oczekiwaniem.

 

Przyjdź wieczorem 31 maja na internetowe spotkanie naszej społeczności.

 

Nasze duchowe pola zaoramy działaniem, obsiejemy dobrym nasieniem Słowa, podlejemy obficie Duchem Świętym, nawieziemy świadectwami, powyrywamy chwasty złych myśli, a co zdąży wyrosnąć zbierzemy z tego obfity plon dobrych owoców.

 

 

Spotkaj się osobiście z Jezusem, doświadcz mocy Ducha Świętego aby pełnić Wolę Boga Ojca w codzienności

 

Gorąco Cię pozdrawiam

Arek

 

Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego