Czy robisz wszystko, cokolwiek Ci Jezus mówi?
Zadaję sobie to pytanie i rozważam w swoim sercu od dwóch dni.
I doszedłem do wniosku, że jest tylko jedna prawdziwa odpowiedź.
W sobotę byłem na męskim Oblężeniu Jasnej Góry, któremu towarzyszyło właśnie to zdanie.
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.
J 2, 5
Podczas, Oblężenia wspólnie z moją kochaną żoną służyliśmy mężczyzną osobistą, indywidualną rozmową w Namiocie Rozmowy.
Kiedyś słyszałem, jak młody mężczyzna opowiadał, jak spędził miniony łykend.
W sobotę po południu odpalił netflixa żeby obejrzeć jeden odcinek nowego serialu.
Tak go wciągnął, że przesiedział całą noc przed TV, aż obejrzał wszystkie odcinki.
Nie mam netflixa i nie oglądałem żadnego z ich seriali.
Jestem jednak przekonany, że wszystkie one razem wzięte nie są w stanie, nawet w połowie do głębi tak poruszyć serca człowieka.
Jak chociażby jedna z historii i dramatów życiowych tych kilku mężczyzn, z którymi osobiście rozmawialiśmy.
Pewnie nigdy w tym życiu nie dowiemy się o tym, jak bardzo ważne i wartościowe to były dla Nich rozmowy.
Może Bóg da nam zobaczyć, kiedy będziemy już i Jego oglądać twarzą w twarz, jakie te nasze rozmowy przyniosły owoce.
Niemniej jednak wierzę i ufam, że byliśmy jednym z narzędzi działania Ducha Świętego.
Tym naczyniem, którym Bóg wylewał swoje łaski podczas tego spotkania.
Jak to pięknie mi wczoraj napisał Bartek, który również był na Oblężeniu:
cieszę się że byliśmy tam i że wróciliśmy "napełnieni po brzegi łaską z nieba"
Czy robisz wszystko, cokolwiek Ci Jezus mówi?
Jaka jest ta jedna prawdziwa odpowiedź na to pytanie?
Odpowiedź ta brzmi - Nie.
Nie robię wszystkiego, co mi Jezus mówi.
Możesz się ze mną nie zgodzić.
Jednak, prawda jest taka, że ani ja, ani Ty, ani nikt na świecie, nie robi wszystkiego co nam Jezus mówi. Powodów tego jest wiele, a kilka z nich, w mniejszym lub większym stopniu, dotykają każdego z nas.
W jednym z kolejnych listów Ci o nich napiszę.
Jednak dziś spróbuj sam znaleźć odpowiedź, która dotyczy Ciebie osobiście.
Nie szukaj odpowiedzi na pytanie:
Czy robisz wszystko, cokolwiek Ci Jezus mówi?
Bo to już ustaliliśmy (chyba, że się akurat ze mną nie zgadzasz), że nikt nie robi wszystkiego, co mu Jezus mówi.
Zadaj sobie w sercu i poszukaj odpowiedzi na pytanie:
Dlaczego nie robię wszystkiego, co mi Jezus mówi?
Napisz mi proszę, do jakich wniosków dojdziesz.
Koniecznie mi proszę napisz swoje odpowiedzi na to pytanie:
Dlaczego nie robisz wszystkiego, co Ci Jezus mówi?
Dlaczego mi na Twoich odpowiedziach tak bardzo zależy?
Kończę przygotowywać nasz nowy kurs pod znamiennym tytułem:
„Pójdź za Mną!”
To jest jedna z tych wszystkich rzeczy, które mówi Ci Jezus.
Pójdź za Mną!
Na kursie poznasz praktyczne sposoby, abyś z serca odpowiedział Jezusowi na Jego wezwanie i poszedł za Nim.
Zrobisz ćwiczenia i podejmiesz się wyzwań, które będą Cię uzdalniały do zrobienia wszystkiego, cokolwiek Ci Jezus powie.
Pewnie nigdy w życiu nie uda nam się zrobić tego wszystkiego, co nam Jezus powie.
Jednak naszym Chrześcijańskim obowiązkiem jest każdego dnia starać się, usiłować i stawać do walki.
Aby każdego dnia zrobić więcej, choć trochę więcej z tego wszystkiego, co nam Jezus mówi.
Dlatego proszę napisz mi swoje odpowiedzi na to pytanie.
Dlaczego nie robisz wszystkiego, co Ci Jezus mówi?
Jaka są tego przyczyny, co stoi Ci na drodze, jakie widzisz u siebie przeszkody?
To jest również doskonałe ćwiczenie, które Cię pięknie przygotuje do naszego kursu.
Teraz się nawet zastanawiam, czy nie dołączyć tego pytania i ustawić je jako pierwsze ćwiczenie kursu.
W zamian za Twoje odpowiedzi, ja napiszę Ci jakie dwa nowe dzieła chcemy podjąć w naszej fundacji.
Abyśmy sami zrobili to coś więcej, każdego dnia, co mówi nam Jezus, dla jeszcze szerszego i głębszego wsparcia Ciebie w Twojej drodze rozwoju.
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów.
A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego:
Nie mają wina.
Jezus Jej odpowiedział:
Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? [Czy] jeszcze nie nadeszła godzina moja?
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług:
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Jezus rzekł do sług:
Napełnijcie stągwie wodą.
I napełnili je aż po brzegi.
Potem powiedział do nich:
Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu.
Ci więc zanieśli.
Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego:
Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze.
Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory.
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej.
Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
J 2, 1-11
|
Bardzo gorąco Cię pozdrawiam
Arek
Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności |
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego