Pokój i Radość!
Czytając Pismo Święte nieraz natrafimy na Słowa pełne paradoksów i przeciwieństw.
Przeczytamy teraz początek Apokalipsy świętego Jana. Najbardziej tajemniczą Księgę całej Biblii, która niezmiennie budzi skrajne emocje.
Ta ostatnia Księga Pisma Świętego objawia nam przez niezwykłe symbole tajemnice Boga i Jezusa. Na którego przyjście z wiarą i nadzieją oczekujemy.
Do głębi serca przeszyły mnie dziś pierwsze zdania Apokalipsy. Jan pisze o swoim spotkaniu z Jezusem, o Słowie Bożym, o świadectwie. Na tym samym opieramy nasze Adwentowe rozważania – Słowo, świadectwo, spotkanie.
Przeczytaj początek Apokalipsy świętego Jana.
Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, i [co] On, wysławszy swojego anioła, oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu, Janowi.
Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział.
Błogosławiony, który odczytuje, i ci, którzy słuchają słów proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska.
Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od Tego, Który jest i Który był, i Który przychodzi, i od siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem, i od Jezusa Chrystusa, Świadka Wiernego, Pierworodnego [wśród] umarłych i Władcy królów ziemi.
Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem - kapłanami dla Boga i Ojca swojego, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.
Oto nadchodzi z obłokami ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili.
I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi.
Tak: Amen.
Ja jestem Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący.
Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwaniu w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa.
Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos, jak gdyby trąby mówiącej: Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom: do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardes, Filadelfii i Laodycei.
I obróciłem się, by patrzeć, co to za głos do mnie mówił; a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, przyobleczonego [w szatę] do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem.
Głowa Jego i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia.
Stopy Jego podobne do drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a głos Jego jak głos wielu wód.
W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry.
A Jego wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy.
Kiedy Go ujrzałem, do stóp Jego padłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący.
Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani.
Napisz więc to, co widziałeś i co jest, i co potem musi się stać.
Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej prawej ręce, i co do siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd - to są aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników - to jest siedem Kościołów.
Apokalipsa św. Jana (Ap 1)
Ewangelia dopełnia mojego zachwytu nad dzisiejszym Słowem.
Przeczytaj początek opisu Ostatniej Wieczerzy. Ten cały fragment Ewangelii Jana, to moje ulubione Słowo Boga z całego Pisma Świętego. Zaczyna się od tego, że Jezus Chrystus, Bóg, Król Wszechświata pada na kolana przed swoimi uczniami jak niewolnik, jak ostatni sługa i myje im nogi.
Jezus wyraża w ten sposób jak bardzo miłuje swoich uczniów.
Było to przed Świętem Paschy.
Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydał, [Jezus], wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty.
A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał.
Potem nalał wody do misy.
I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.
Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?
Jezus mu odpowiedział: Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale poznasz to później.
Rzekł do Niego Piotr: Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał.
Odpowiedział mu Jezus: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną.
Rzekł do Niego Szymon Piotr: Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!
Powiedział do niego Jezus: Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty.
I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy.
Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: Nie wszyscy jesteście czyści.
A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich:
Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?
Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem”, i dobrze mówicie, bo nim jestem.
Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi.
Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał.
Wiedząc to, będziecie błogosławieni, gdy według tego czynić będziecie.
Nie mówię o was wszystkich.
Ja wiem, których wybrałem; lecz [trzeba], aby się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę.
Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście gdy się stanie, uwierzyli, że JA JESTEM.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje.
A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
Ewangelia Jana (J 13, 1-20)
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2025 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego