77 osób w pierwszą dobę i bliskie spotkanie 
z Aniołem posłanym przez Boga

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

30 września 2022

W pierwszą dobę istnienia naszej Społeczności BOGActwa Rozwoju na facebooku, jest nas już 77 osób.

 

Bardzo znamienna i symboliczna liczba.

 

77 to wielokrotność 7 (7 x 11), która oznaczająca w Biblii pełnię, całość, szczególnie pełnię Boga.

 

77 to wyższy stopień 7 oznaczający nieskończoność.

 

Jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że w rodowodzie Jezusa spisanym przez Ewangelistę Łukasza jest…

 

Zgadnij, ile jest tam zapisanych imion?

 

Tak, 77.

 

Jak nie dowierzasz, to policz.

 

Ewangelia Łukasza Rozdział 3, wersety od 23 do 38.

 

Ja liczyłem 3 razy i za każdym razem wychodziło 77 :-)

 

 

Jezus, rozpoczynając swoją działalność, miał lat około trzydziestu.

Był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego,

syna Mattata, syna Lewiego, syna Melchiego, syna Jannaja, syna Józefa,

syna Matatiasza, syna Amosa, syna Nahuma, syna Chesliego, syna Naggaja,

syna Maata, syna Matatiasza, syna Semei, syna Josecha, syna Jody,

syna Jana, syna Resy, syna Zorobabela, syna Salatiela, syna Neriego,

syna Melchiego, syna Addiego, syna Kosama, syna Elmadana, syna Hera,

syna Jezusa, syna Eliezera, syna Jorima, syna Mattata, syna Lewiego,

syna Symeona, syna Judy, syna Józefa, syna Jonama, syna Eliakima,

syna Meleasza, syna Menny, syna Mattata, syna Natana, syna Dawida,

syna Jessego, syna Jobeda, syna Booza, syna Sali, syna Naassona,

syna Aminadaba, syna Admina, syna Arniego, syna Esroma, syna Faresa, syna Judy,

syna Jakuba, syna Izaaka, syna Abrahama, syna Tarego, syna Nachora,

syna Serucha, syna Ragaua, syna Faleka, syna Ebera, syna Sali,

syna Kainama, syna Arfaksada, syna Sema, syna Noego, syna Lamecha,

syna Matusali, syna Enocha, syna Jareta, syna Maleleela, syna Kainama,

syna Enosa, syna Seta, syna Adama, syna Bożego.

 

 

Dołącz do naszej Społeczności BOGActwa Rozwoju i zapoczątkuj lub wypełnij swoją osobą kolejną pełną siódemkę

 

 

Znajdziesz tam już kilka postów.

 

Między innymi Kasia, z okazji wczorajszego Święta Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela.

 

Podzieliła się modlitwą za wstawiennictwem Świętego Michała Archanioła oraz niezwykłą historią jej powstania.

 

Modlimy się nią teraz codziennie.

 

 

Przeczytasz również moje świadectwo.

 

Jak spotkałem anioła w pociągu i przed czym mnie ochronił.

 

Moja historia zaczyna się tak:

 

 

Spotkałem Anioła w pociągu relacji Kutno - Łódź.

 

Niewątpliwie uratował mnie przed wielkim głupstwem.

 

A wierzę, że gdyby go tam wtedy nie było to, może dziś już by mnie na tym świecie nie było.

 

Nie byłbym też raczej w Niebie.

 

 

25 lat temu, kiedy byłem jeszcze młodym studentem.

 

Co dwa tygodnie w soboty jeździłem na uczelnie pociągiem.

 

Z Kutna, mojej rodzinnej miejscowości, gdzie się urodziłem i wychowałem do Łodzi, gdzie studiowałem.

 

Pewnej wczesno wiosennej soboty spotkałem na dworcu kolegę z podstawówki.

 

Nie widzieliśmy się wiele lat, więc było co opowiadać o tym co się u nas w życiu ciekawego wydarzyło.

 

To znaczy ja, z natury małomówny, raczej tylko słuchałem, jak on opowiadał o swoim bujnym studenckim życiu.

 

Wsiedliśmy do pociągu i usiedliśmy w wagonie tuż przy wejściu.

 

Wiesz to nie było Pendolino, ani nawet pośpieszny, tylko taki stary pociąg osobowy bez przedziałów.

 

Wielkie rozsuwane drzwi, przez które wchodziło się do pociągu na ala korytarz, a z niego w prawo i w lewo do wagonów.

 

Ten ala korytarz ma kluczowe znaczenie dla dalszej historii i spotkania z aniołem, dlatego tak go próbuję obrazowo opisać.

 

Po kilku minutach jazdy, coraz bardziej byłem zafascynowany jego opowieścią.

 

Tym jak intensywnie żyje, studiuje, pracuje, imprezuje, baluje…

 

Dla mnie młodego, zamkniętego, cichego, introwertyka był to świat nieznany i porywający.

 

W pewnym momencie powiedział:

 

- Jadę prosto z imprezy, całą noc nie spałem, mam jednak coś, dzięki czemu będę jakoś funkcjonował na uczelni.

 

I tu pada z jego ust pytanie.

 

Odpowiedź, na nie, może zaważyć na dalszym moim życiu.

 

 

Dołącz do naszej Społeczności i przeczytaj całość mojego świadectwa.

 

 

Wioletta, w komentarzu pod postem napisała:

 

„Za każdym razem gdy poproszę wycisza mi złe myśli. Od jakiegoś czasu pokazuje mi się obraz jak zmęczona, ledwo idę trzymając za prawą rękę TATKĘ. Za moimi plecami idzie mój Anioł Stróż i cały czas mnie popycha=podtrzymuje abym miała siłę. Dziękuję że mogłam sobie przypomnieć ten obraz 🥰🥰🥰”

 

 

Czy Ty masz osobiste doświadczenia z aniołami?

 

Spotkałeś w swoim życiu swojego Anioła Stróża?

 

 

Opisz mi swoją historię albo najlepiej dołącz do naszej Społeczności na facebooku i napisz swoje świadectwo w komentarzu.

 

Po to przecież powstała ta nasza grupa.

 

Abyśmy dzielili się swoimi świadectwami działania Boga w naszym życiu.

 

 

 

 

Bardzo gorąco Cię pozdrawiam

 

Arek

 

Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego