Na drodze wiary najczęściej potykamy się i z hukiem wywalamy na prostych sprawach.
A jeszcze częściej na naszych fałszywych wyobrażeniach i oczekiwaniach wobec Boga i Jego działania w naszym życiu.
Dlaczego tak się dzieje?
Żeby Ci to dobrze wyjaśnić posłużę się dla przykładu pewną historią.
Posłuchaj.
Pewien zamożny prezes, wielkiej firmy, jednej z największych w Polsce, otrzymał diagnozę, że jest śmiertelnie chory.
Co prawda ma jeszcze dużo sił, może chodzić i pracować, ale choroba powoli zżera go od środka.
Na dodatek od dawna nie układają mu się relacje z żoną, aż do tego stopnia, że bliscy są już rozstania.
Pewnego dnia, kiedy był na objedzie u swojego znajomego, jego córka powiedziała do niego:
- Słyszałam o pewnym starym mnichu, który mógłby Panu pomóc wrócić do zdrowia, ale on żyje wysoko w górach na drugim końcu Europy.
- Nieważne jak daleko i jak dużo mnie to będzie kosztowało. Zrobię wszystko, żeby być zdrowym – odpowiedział zamożny prezes.
Dziewczyna opowiedziała mu wszystko co wiedziała o tym mnichu, gdzie mieszka i jak się do niego dostać.
Prezes natychmiast zerwał się na równe nogi i dosłownie wybiegł z domu.
Zanim wsiadł do samochodu jeszcze się zatrzymał.
Wyjął komórkę i wykonał dwa telefony.
Mocno podekscytowany, gestykulując zamaszyście wolną ręką, w krótkich słowach opowiedział, że jeszcze dziś wyjeżdża.
Po czym wsiadł do samochodu i z piskiem opon ruszył przed siebie.
Zanim odebrał list polecający od Prezydenta, z którym się przyjaźnił jeszcze w młodości – to do niego dzwonił.
Podjechał do swojego banku, gdzie czekały już na niego przygotowane cztery nesesery.
Każda wypełniona w całości po brzegi.
Trzy z nich plikami banknotów – jedna złotówkami, druga dolarami i trzecia euro.
A czwarta z nich sztabkami złota.
Tak wyposażony, w obstawie kilku ochroniarzy czterema samochodami wyruszyli w drogę.
Słońce dopiero co zaczęło wschodzić zza gór, kiedy dotarli na miejsce.
Kiedy wysiadł z samochodu, zgasili wszystkie silniki, zapanowała głęboka cisza.
Przez chwilę wpatrywał się w wielkie drewniane drzwi, które w promieniach wschodzącego słońca wyglądały jakby miały za chwilę zapłonąć.
Ekscytacja i gonitwa myśli malowały na jego twarzy całą paletę emocji.
Ruszył pewnym krokiem w stronę drzwi.
Podnosił rękę, aby zapukać, kiedy małe okienko pośrodku drzwi, z trzaskiem i piskiem powoli otworzyło się.
Już chciał wygłosić krótką mowę, którą układał sobie w głowie przez całą długą drogę.
O tym jak bardzo jest chory, jak wali się jego małżeństwo.
O tym jak uwierzył na słowo pewnej dziewczynie i natychmiast wyruszył w drogę.
Aby po wielu godzinach nieustannej jazdy dotrzeć tu na miejsce.
O tym, że ma list polecający od samego Prezydenta, o walizkach pełnych pieniędzy i złota.
Ale nie zdążył wypowiedzieć nawet sylaby.
Młody mnich, na pewno nie ten stary mnich, o którym mówiła dziewczyna.
Mrużąc niemal całkowicie oczy z powodu oślepiającego Słońca, zaczął mówić pierwszy:
- Przy drodze, którą jechaliście rośnie krzywe drzewo, a pod nim stoi drewniana ławeczka. Idź tam. Usiądź na tej ławeczce. Odmów 7 razy modlitwę Ojcze nasz, a zostaniesz uzdrowiony i Twoje małżeństwo będzie uratowane.
Po czym szybkim ruchem z trzaskiem zamknął okienko.
Cdn…
Co Ty osobiście zrobiłbyś na miejscu tego człowieka?
Posłuchałbyś tego młodego mnicha i poszedł pomodlić się na tą drewnianą ławeczkę pod krzywo rosnące drzewo?
Uwierzyłbyś mu, że zostaniesz uzdrowiony i Twoje małżeństwo uratowane?
Jezus do swoich uczniów powiedział:
Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
niech się uczci jako święte imię Twoje,
niech przyjdzie Twoje królestwo,
niech wola Twoja się spełni, jak w niebie, tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.
Przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczyliśmy naszym winowajcom
I na próbę nas nie wystawiaj,
lecz od zepsucia nas uratuj.
Mt 6, 9-13
---
365 dni ze Słowem Boga w codzienności
Ewangelia Marka 13, 14-23
Psalm 16
Księga Wyjścia 26
Księga Jeremiasza 4
---
|
Panie dodaj nam wiary.
Boże daj nam swoje Słowo, które ożywi naszą wiarę.
Jezu naucz się nas z wiarą modlić.
Arek
Daję Ci Słowo Boga, a Bóg czyni wielkie dzieła, uzdrawia, czyni znaki i cuda. (por. Dz 4, 29-31) |
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego