Wielkopostny kurs wzrostu wiary i zaufania. 
Jakie jest to nasze pierwsze P… 
w drodze w głąb wierzącego serca?

Co chcesz, aby Ci Jezus uczynił?

Mk 10, 51

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

16 marca 2023

Jakie jest to nasze pierwsze P… w drodze w głąb wierzącego serca?

 

 

Pamiętasz jakie było pierwsze z trzech pytań, jakie Ci zdałem?

 

Co chcesz, aby Ci Jezus uczynił?

 

 

Zaczerpnąłem to pytanie z od Jezus, z Ewangelii o uzdrowieniu niewidomego żebraka spod Jerycha.

 

 

 

Tak przyszli do Jerycha.

 

Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha,

 

niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze.

 

Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać:

 

Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!

 

Wielu nastawało na niego, żeby umilkł.

 

Lecz on jeszcze głośniej wołał:

 

Synu Dawida, ulituj się nade mną!

 

Jezus przystanął i rzekł:

 

Zawołajcie go!

 

I przywołali niewidomego, mówiąc mu:

 

Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię.

 

On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa.

 

A Jezus przemówił do niego:

 

Co chcesz, abym ci uczynił?

 

Mk 10, 46-51

 

 

Jak myślisz?

 

Dlaczego Jezus zadaje to pytanie?

 

Co chcesz, abym ci uczynił?

 

 

Przecież Jezus, nie tylko doskonale widzi jaka jest sytuacja niewidomego, żebraka, siedzącego przy drodze.

 

Jezus przenika to, co zewnętrzne i doskonale zna myśli i pragnienia serca.

 

Po co więc zadaje to pytanie?

 

 

Jezus zna całą prawdę o człowieku.

 

Zna nawet tą prawdę skrywaną głęboko w sercu.

 

Tylko czy Ty, znasz prawdę o sobie?

 

Jezus zadaje to pytanie, bo chce abyś Ty poznał prawdę o sobie samym.

 

 

Pierwszy krok na literę P… w głąb Twojego wierzącego serca to Prawda.

 

 

Jaka jest prawda o Tobie?

 

Przyjrzyjmy się Bartymeuszowi, bo jego opis pomoże Tobie odkrywać prawdę o sobie samym.

 

Niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedzący przy drodze.

 

 

Czy odpowiedź Bartymeusza na pytanie Jezusa jest oczywista po tym opisie.

 

Jakby mógł odpowiedzieć?

 

Niewidomy – abym przejrzał.

 

Żebrak – abym miał pieniądze, abym nie musiał już żebrać, abym dostał pracę, abym trafił kumulację i wygrał miliony w totka.

 

Siedzący – abym dostał wygodniejsze krzesło, fotel do siedzenia, abym wstał z miejsca, abym dostał kanapę i abym mógł się położyć.

 

Siedzący przy drodze – abym nie musiał już dłużej w tym miejscu siedzieć, ale ruszył się z miejsca i poszedł w świat, abym znalazł lepsze zajęcie, abym dostał lepszą pracę, abym dostał lepsze miejsce do żebrania.

 

Widzisz, jego odpowiedź już na tym etapie poznania nie jest oczywista.

 

Pójdźmy głębiej.

 

Zostało nam jeszcze jedno określenie.

 

Bartymeusz, syn Tymeusza.

 

Bartymausz to imię pochodzenia aramejskiego.

 

Składa się ze słowa „bar” co po aramejsku oznacza syn.

 

Mamy więc jakby powtórzenie – SynTymeusza, syn Tymeusza.

 

Co to może oznaczać?

 

Tymeusz z greckiego oznacza „wysoko ceniony”.

 

Bratymeusz, to być może jego prawdziwe imię.

 

Jednak może to oznacza, że całe życie żył w cieniu swojego wysoko cenionego ojca.

 

Nikt już nie pamięta jak on ma naprawdę na imię, z nim samym na czele.

 

Każdy tylko pamięta, z nim samym na czele, że jest synem wysoko cenionego ojca.

 

Stracił swoje imię, stracił swoją tożsamość.

 

Jak dodamy do tego co kryje się za imieniem Bartymeusz, kiedy spojrzymy na aramejską etymologię tego imienia.

 

To odkryjemy jeszcze głębszą prawdę.

 

„Bar” jak już mówiliśmy to „syn”.

 

„Tymeusz” pochodzi od aramejskiego słowa oznaczającego „nieczysty”.

 

Tu odnajdujemy nawiązanie do Syryjczyka Naamana, który jako trędowaty, również był uważany za nieczystego.

 

Można więc imię Bartymausza i jego pochodzenie odczytać jako:

 

Nieczysty syn wysoko cenionego ojca.

 

 

Jak w tym kontekście mógłby odpowiedzieć na pytanie Jezusa:

 

Co chcesz, abym ci uczynił?

 

Abym odzyskał swoje imię, swoją tożsamość.

 

Abym stał się czysty.

 

Abym odzyskał swoją godność.

 

 

Z tak szerokiego kontekstu.

 

Z tylu możliwości udzielenia odpowiedzi.

 

Nie jest już takie oczywiste, co jest dla niego najważniejsze, co wybierze, jakiej udzieli odpowiedzi.

 

Może poprosić o coś błahego.

 

Może pomyśli krótkowzrocznie i poprosi o coś, co przyniesie mu ulgę, ale tylko na chwilę.

 

Może również poprosić o coś, co jeszcze pogorszyłoby jego i tak już bardzo trudną sytuację.

 

 

Dlatego Jezus zadaje to pytanie.

 

Jezus Cię doskonale zna i wie co jest dla Ciebie najlepsze.

 

Tylko, czy Ty to wiesz?

 

Czy znasz siebie tak do głębi?

 

Czy wiesz jaka jest prawda o Tobie?

 

 

Jezus pyta, bo chce zobaczyć co Ty wybierzesz.

 

Co jest dla Ciebie najważniejsze z tej wielości możliwości?

 

 

 

Jak odpowiedział siedzący przy drodze, niewidomy, żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza na pytanie Jezusa:

 

Co chcesz, abym ci uczynił?

 

Bardzo krótko.

 

Jednym zdaniem.

 

W jednym słowie zawarł wszystko to, o co prosi Jezusa.

 

Rabbuni, żebym przejrzał.

 

 

Czy prosi tylko o to, aby odzyskał wzrok?

 

Za tą krótką odpowiedzią kryje się cała głęboka prawda o tym człowieku.

 

 

Co kryje się za Twoją odpowiedzią?

 

Jezus pyta Cię dziś.

 

Co chcesz, abym ci uczynił?

 

 

Odpowiedzieć możesz krótko, jednym zdaniem.

 

Zastanów się jednak.

 

Jaka prawda o Tobie kryje się za tą krótką odpowiedzią?

 

 

Zadaj sobie pytanie.

 

Dlaczego tak odpowiedziałem?

 

Po co, o to proszę?

 

Jaki skutek to przyniesie, kiedy otrzymam to, o co proszę?

 

Co zrobię ze swoim z życiem, kiedy to się spełni?

 

Jakie to wyda owoce?

 

Jaka prawda o mnie samym kryje się głębiej za tą odpowiedzią?

 

Jaką prawdę o mnie samych, Jezus chce odkryć poprzez swoje pytanie?

 

 

To jeszcze nie koniec tego pierwszego kroku na P… jak Prawda w głąb Twojego wierzącego serca.

 

Ale o tym co dalej, przeczytasz w kolejnych listach.

 

 

 

Dziękuję za Twoją modlitwę, o którą wczoraj prosiłem.

 

Wczoraj miałem wielką trudność w złożeniu jednego sensownego zdania, a dziś nie mogę się zatrzymać w pisaniu.

 

Tyle refleksji i myśli chciałbym Ci już teraz przekazać, aby Twoja wiara i zaufanie nieustannie wzrastały.

 

A to dopiero pierwsze z trzech P… Prawda.

 

Przed nami jeszcze do odkrycia pozostałe dwa P…

 

 

 

 

 

---

 

365 dni ze Słowem Boga w codzienności

 

Ewangelia Marka 16, 1-8

 

1 List do Koryntian 10

 

Księga Kapłańska 4

 

Księga Jeremiasza 21

 

---

  

 

 

Panie dodaj nam wiary.

 

Boże daj nam swoje Słowo, które ożywi naszą wiarę.

 

Jezu naucz nas modlić się z wiarą i zaufaniem.

 

 

Arek

 

Daję Ci słowo, Słowo Boga.

Bóg uczyni wielkie dzieła, uzdrowi, uczyni znaki i cuda w Twoim życiu.

(por. Dz 4, 29-31)

 

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

16 lipca 2024
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana - to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 6, 23

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego