Ty, jako wybrany przez Jezusa, nie daj tak łatwo nabrać.

Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych.

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

26 listopada 2025

Pokój i Radość!

 

 

Żeby dojść do tego prawdziwego szczęścia potrzebujemy przejść długą i trudną drogę. Ukazuje to nasz dzisiejszy fragment Ewangelii Mateusza.

 

W kontekście oczekiwania na ostateczne przyjście Jezusa Chrystusa ważne jest, abyśmy byli bardzo czujni i nie dali się zwieść.

 

Ty, jako wybrany przez Jezusa, nie daj tak łatwo nabrać na jakieś fałszywki i cudowności.

 

 

 

Wtedy jeśliby wam ktoś powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie!

 

Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych.

 

Oto wam przepowiedziałem.

 

Jeśli więc wam powiedzą: "Oto jest na pustyni" – nie chodźcie tam! "Oto wewnątrz domu", nie wierzcie!

 

Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a jaśnieje aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.

 

Gdzie jest padlina, tam się i sępy zgromadzą.

 

Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną spadać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte.

 

Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą.

 

Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od krańca do krańca nieba.

 

A od figowca uczcie się przez podobieństwo.

 

Gdy jego gałązka nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że zbliża się lato.

 

Tak samo i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że [to] blisko jest, u drzwi.

 

Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.

 

Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

 

Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec.

 

A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.

 

Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego.

 

Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony.

 

Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona.

 

Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie.

 

A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu.

 

Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

 

Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby we właściwej porze rozdał jej żywność?

 

Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności.

 

Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem.

 

Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w sercu: "Mój pan się ociąga [z powrotem]", i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna.

 

Każe surowo go ukarać i wyznaczy mu miejsce z obłudnikami. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

 

Ewangelia Mateusza (Mt 24, 23-51)

 

 

 

Czytając to Słowo zacząłem się poważnie zastanawiać.

 

Ile razy w ciągu ostatniego tygodnia, miesiąca było takich chwil, czy nawet dłuższych momentów, godzin czy nawet dni. Kiedy zdecydowanie bym nie chciał, żeby Pan Jezus do mnie akurat wtedy przyszedł i zastał mnie w takiej sytuacji.

 

Kiedy robiłem coś czego bym nie chciał, aby ktokolwiek widział i się o tym dowiedział. A tym bardziej żeby Jezus mnie zastał przy takiej czynności. Poszedłem również jeszcze głębiej w swoich rozważaniach. Nawet nie robiąc nic złego, zewnętrznie nie czyniąc nic zdrożnego.

 

Ile razy moje myśli biegały bezsensownymi drogami?

 

Jak często dawałem się zwieść fałszywym i kłamliwym informacjom, popadając w lęki i obawy?

 

Jak często karmiłem siebie negatywnymi wiadomościami, które zabierały mi życie?

 

Ile razy błądziłem myślami i czynami, zamiast karmić siebie i innych Słowem Boga i czuwać przy Jezusie?

 

Przy jakich czynnościach i myślach zastaje mnie Jezus, kiedy do mnie przychodzi?

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

arrow left
arrow right

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2025 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego