cd. Prawdziwej historii pewnego glinianego naczynia.

 Tak mówi Pan, Bóg Izraela:

Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się.

1Krl 17, 14

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

09 września 2022

Dziękuję za wszystkie życzenia i prezenty, jakie otrzymaliśmy z moją kochaną żoną po wczorajszym liście.

 

Każdy z nich jest wyjątkowy, a jeden szczególnie.

 

Aleksandra swoim listem mnie mocno zainspirowała.

 

Przeczytaj co napisała i jaki mi się zrodził pomysł.

 

„Bardzo wzruszająca jest Waszą historia. I w bardzo odpowiednim momencie🙂Ja z mężem obchodzimy naszą gliniana rocznicę 21.09 i pomyślałam sobie, że takie gliniane naczynie z karteczkami byłoby wspaniałym prezentem!!! A ponieważ społeczność i Twoje słowa stają się mi coraz bliższe myślę, że mogę się zobowiązać do jakiejś stałej dyspozycji przelewu raz w miesiącu. Mam już kilka takich i może nie mogę ofiarować jakiejś dużej kwoty ale myślę że może 100 zł jestem w stanie co miesiąc ofiarować🙂”

 

 

Mamy już grono darczyńców, którzy wspierają naszą fundację regularnie co miesiąc.

 

To bardzo wiele dla nas znaczy i jest mocno nobilitujące.

 

Wasze regularne wsparcie świadczy o dużej dozie zaufania, jaką nas obdarzacie.

 

Że pomimo naszej słabości i kruchości glinianego naczynia doniesiemy ten wielki skarb do tych, którym Bóg go przez nas przesyła.

 

Uznałem, że tym najbardziej oddanym naszej wspólnej misji darczyńcom, którzy regularnie nas wspierają, należy odwdzięczyć się w sposób szczególny.

 

Aleksandra właśnie w tej kwestii mnie zainspirowała.

 

Jeśli już jesteś naszym regularnym darczyńcą.

 

Lub nasza społeczność oraz to co robi nasza fundacja również stają Ci się bliższe i tak jak Aleksandra chciałbyś się zobowiązać do jakiejś dyspozycji stałego przelewu.

 

To jak podoba Ci się pomysł na taki regularny prezent?

 

Gliniane naczynie ze skarbem Słowa Boga.

 

Przy pierwszej zadeklarowanej regularnej darowiźnie otrzymasz gliniane naczynie ze skarbem Słowa Boga na cały miesiąc.

 

W kolejnych miesiącach regularnego wspierania otrzymywać będziesz nowy skarb Słowa do ponownego zapełnienia swojego glinianego naczynia.

 

Co miesiąc otrzymasz nowy, inny, wyjątkowy skarb Słowa.

 

W ten sposób będziesz miał u siebie w domu gliniane naczynie, z którego codziennie czerpać będziesz niewyczerpany skarb Słowa Boga.

 

 

 

Co o tym myślisz?

 

Chciałbyś takie gliniane naczynie z codziennym niewyczerpanym skarbem Słowa?

 

Z którego codziennie zaczerpniesz nowe inspiracje, pocieszenie, Słowo dodające odwagi, mocy, radości, wiary, nadziei, miłości…

 

Ta forma dałaby nam więcej możliwości przekazania Dobrej Nowiny i mocy płynącej ze Słowa Boga niż nasze już tradycyjne SMSy.

 

Z SMSów nie zrezygnujemy, bo one mają swoich stałych odbiorców, z których również czerpią dużo dobra.

 

Dodamy nową, co myślę również dla wielu istotną, fizyczną, namacalną formę.

 

Jak uczestniczyłeś w naszym kursie 7 Darów Miłości, to może pamiętasz Sakiewki Pełne Miłości.

 

Jest w tym naszym glinianym naczyniu ze Słowem Boga coś z tego Daru Miłości.

 

Nasze gliniane naczynie ze skarbem Słowa może być takim Darem Miłości dla kogoś bliskiego, z różnych okazji, nie tylko glinianej rocznicy ślubu.

 

Gliniane naczynie otrzymasz ode mnie, lecz skarb w nim pochodzić będzie od Boga.

 

Glinianie naczynie podarujesz Ty, lecz skarb w nim będzie pochodził od Boga.

 

 

Przypomniał mi się list, który dostałem dwa dni temu od Agnieszki.

 

Zacytuję Ci go, również jako potwierdzenie, że to, co robi nasza fundacja, jest warte wspierania, również tego regularnego :-)

 

Oraz, że to co robię ja, czyli między innymi codziennie piszę listy ze Słowem Boga, trafiają na żyzny grunt otwartych serc, które poszukują żywego Boga.

 

„Witam Arku w odpowiedzi na pytanie odnośnie co mi dają listy pisane od Ciebie. Powiem tak...jeszcze nim Ciebie tutaj odnalazłam bardzo poszukiwałam w swoim procesie nawracania wspólnoty myśli Słowa Bożego, które da mi wskazówki do różnych mych zawieruch w życiu każdego dnia... I dostałam maila od Ciebie, który przemówił do mnie bardzo... I potem kolejny i kolejny meil... 😄Wiesz jak ja twoje meile nazwałam... Meil do kobiety od Pana Boga... I bardzo jestem wdzięczna za twoja pracę i serce jakie wkładasz w te listy... Dziękuję, że jesteś i że ja mogę być członkiniom twego społeczeństwa... Niech Bóg Tobie Błogosławi.... ❤️❤️❤️🙏🙏🙏”

 

Jeśli więc widzisz sens naszej pracy, dobro, które niesie nasza fundacja i chcesz zaangażować się nieco bardziej oraz chcesz wspierać dzieła naszej fundacji regularnie.

 

Między innymi tworzenie kolejnych wartościowych kursów i innych wspólnie inspirowanych dzieł.

 

Napisz mi proszę co Ty osobiście o tym myślisz?

 

Czy chcesz dostać takie gliniane naczynie?

 

Jeśli dostanę co najmniej 10 odpowiedzi, że to dobry pomysł.

 

To gliniane naczynie z niewyczerpanym skarbem Słowa stanie się oficjalnym i myślę, że dość oryginalnym, prezentem naszej fundacji dla wszystkich naszych regularnych darczyńców.

 

Nawet bardzo oryginalnym i niepowtarzalnym, bo ja jeszcze nie słyszałem, żeby takie gliniane naczynie z niewyczerpanym skarbem Słowa istniało.

 

 

Napisz mi proszę również jaką kwotę darowizny możesz się zobowiązać co miesiąc przekazywać na wsparcie naszej fundacji.

 

Jak będę wiedział, ile osób chce się zaangażować i będę znał sumę comiesięcznego wsparcia.

 

To będę mógł już konkretnie szukać garncarza, który zrobi nam nasze gliniane naczynie.

 

A może Ty takiego garncarza znasz?

 

 

Już sobie wyobrażam jak setki naczyń glinianych z największym skarbem Słowa Boga stoi w najbardziej widocznym miejscu w setkach domów, aby widzieli go wszyscy, którzy wejdą do Twojego domu.

 

Zobaczyłem teraz jeszcze jedną piękną funkcję naszego glinianego naczynia.

 

Nie będziesz musiał wiele mówić.

 

Wystarczy, że swoich gości zachęcisz, aby sięgnęli do Twojego glinianego naczynia, a zaczerpną dla siebie ten największy skarb Słowa.

 

 

 

Piszę dziś ten list do Ciebie o naczyniu glinianym z niewyczerpanym skarbem od Boga.

 

Cały czas mam przed oczami historię z Pierwszej Księgi Królewskiej.

 

O Proroku Eliaszu, wdowie, jej synu i naczyniach pełnych mąki i oliwy, które się nie wyczerpywały.

 

 

 

Wówczas Pan skierował do niego to słowo:

 

Wstań! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam będziesz mógł zamieszkać, albowiem kazałem tam [pewnej] wdowie, aby cię żywiła.

 

Wtedy wstał i zaraz poszedł do Sarepty.

 

Kiedy wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa.

 

Zawołał ją i powiedział: Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił.

 

Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał za nią i rzekł: Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba!

 

Na to odrzekła: Na życie Pana, Boga twego! Już nie mam pieczywa - tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce.

 

Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi [strawę].

Zjemy to, a potem pomrzemy.

 

Eliasz zaś jej powiedział:

 

Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i swemu synowi zrobisz potem.

 

Bo tak mówi Pan, Bóg Izraela: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię.

 

Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień.

 

Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się, zgodnie z obietnicą, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.

 

Po tych wydarzeniach zachorował syn tej kobiety będącej głową rodziny.

 

Niebawem jego choroba tak bardzo się wzmogła, że przestał oddychać.

 

Wówczas powiedziała ona Eliaszowi:

 

Czego ty, mężu Boży, chcesz ode mnie? Czy po to przyszedłeś do mnie, aby mi przypomnieć moją winę i przyprawić o śmierć mego syna?

 

Na to Eliasz jej odpowiedział:

 

Daj mi twego syna! Następnie, wziąwszy go z jej łona, zaniósł go do górnej izby, gdzie sam mieszkał, i położył go na swoim łóżku.

 

Potem, wzywając Pana, rzekł: O Panie, Boże mój! Czy nawet na wdowę, u której zamieszkałem, sprowadzasz nieszczęście, dopuszczając śmierć jej syna?

 

Później trzykrotnie rozciągnął się na dziecku i znów wzywając Pana, rzekł:

 

O Panie, Boże mój! Błagam cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego!

 

Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło.

 

Wówczas Eliasz wziął dziecko i zniósł z górnej izby tego domu, i zaraz oddał je matce.

 

Następnie Eliasz rzekł:

 

Patrz, syn twój żyje!

 

A wtedy ta kobieta powiedziała do Eliasza:

 

Teraz już wiem, że naprawdę jesteś mężem Bożym i słowo Pańskie na twoich ustach jest prawdą.

 

1Krl 17, 8-24

 

 

 

Bardzo gorąco Cię pozdrawiam

 

Arek

 

Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego