14 września obchodzimy Święto Podwyższenia Krzyża Świętego.
Z racji, że obecnie mieszkam w parafii pod takim wezwaniem.
A jeszcze ważniejsze, że temat krzyża dotyka, nie tylko mnie osobiście.
W ostatnim czasie dostałem od Was kilka bardzo poruszających listów o osobistych krzyżach, chorobach, cierpieniach.
Dlatego pozwolisz, że napisze kilka słów na ten temat?
Ufam, że ta moja refleksja może komuś być taką gliną na oczy, o której pisałem wczoraj.
Pomoże otworzyć oczy wiary i zobaczyć Jezusa, który przez swój Krzyż pragnie doprowadzić, każdego z nas, również Ciebie osobiście do zbawienia.
Zbawienie przychodzi tylko i wyłącznie przez Krzyż i Zmartwychwstanie Jezusa.
Nie ma innej drogi.
Czasem ten nasz osobisty krzyż połączony jest z wielkim osobistym cierpieniem.
Czemu Bóg niektórych prowadzi taką trudną drogą cierpienia?
To tajemnica, której nie ogarniemy naszym ludzkim rozumem.
Ważne żebyś nie odrzucał swojego osobistego krzyża, bo jednocześnie odrzucisz Krzyż Jezusa i Jego zbawienie.
Weź swój krzyż i połącz ten Twój krzyż ze Zbawiennym Krzyżem Jezusa.
Oddaj swoje osobiste cierpienie Jezusowi.
W pierwszym czytaniu z dnia w Księdze Liczb czytamy:
W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi:
„Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli?
Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny”.
Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.
Przybyli zatem ludzie do Mojżesza, mówiąc:
„Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie.
Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże”.
I wstawił się Mojżesz za ludem.
Wtedy rzekł Pan do Mojżesza:
„Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu”.
Sporządził więc Mojżesz węża z brązu i umieścił go na wysokim palu.
I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża z brązu, zostawał przy życiu.
Lb 21, 4b-9
Wiele instytucji związanych z leczeniem ma w swoim logo symbol węża na palu.
One, tak jak i wąż na palu Mojżesza rzeczywiście ratują człowiekowi życie.
Jakie życie?
Tylko to ziemskie, życie naszego ciała na tym świecie.
Jest jednak dla każdego człowieka, dla każdego z nas, dla mnie i dla Ciebie ważniejsze życie.
Życie wieczne!
A tu nie wystarczy miedziany wąż na palu, ani nawet najlepsze instytucje, szpitale i lekarze razem wzięci.
Co jest potrzebne?
Co daje życie wieczne?
Kto daje zbawienie?
Ewangelia z dnia daje nam wyczerpującą odpowiedź.
Jezus powiedział do Nikodema:
„Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.
J 3, 13-17
Chcesz tylko pozostać przy ziemskim życiu, czy chcesz mieć życie wieczne?
Chcesz tylko pozostać przy życiu, czy chcesz zostać przez Jezusa zbawiony?
Potrzeba abyś, dziś osobiście uwierzył w Jezusa całym swoim sercem.
Potrzeba abyś, osobiście w swoim życiu wywyższał Jezusa każdego dnia.
Potrzeba abyś, przyjął do swojego serca Syna Bożego abyś został przez Niego zbawiony.
Są dwie piękne pieśni mówiące o krzyżu, cierpieniu i zabawieniu.
Pozwól, że je tu zacytuję.
Zbawienie przyszło przez krzyż Ogromna to tajemnica Każde cierpienie ma sens Prowadzi do pełni życia
Codzienność wiedzie przez krzyż Większy im kochasz goręcej Nie musisz ginąć już dziś Lecz ukrzyżować swe serce
Każde spojrzenie na krzyż Niech niepokojem zagości Bo wszystko w życiu to nic Wobec tak wielkiej miłości
Jeżeli chcesz mnie naśladować To weź swój krzyż na każdy dzień I chodź ze mną zbawiać świat Następny już wiek
W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, W krzyżu miłości nauka. Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może, Ten nic nie pragnie, ni szuka.
W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda Dla duszy smutkiem zmroczonej, Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie W boleści sercu zadanej.
Kiedy cierpienie, kiedy zwątpienie Serce ci na wskroś przepali, Gdy grom się zbliża, pośpiesz do krzyża, On ciebie wesprze, ocali.
Gdy wiary siła serce spoiła, A i to serce zawiodło; O, nie rozpaczaj, módl się, przebaczaj, Krzyż niech ci stanie za godło.
Gdy wśród żywota biedna sierota Stoi od ludzi wzgardzona; Krzyż będzie światem, ojcem i bratem, Gdy go przytulisz do łona.
Gdy rozpacz w łonie, oko w łzach tonie, O, wytrwaj jeszcze na chwilę, Łza się przesączy, rozpacz zakończy Krzyżem zatkniętym w mogile.
Kto u stóp krzyża swą duszę zniża, Na tego spojrzy łaskawie. Jezus, Zbawiciel i Odkupiciel Da pomoc Boską w waszej sprawie.
|
Bardzo gorąco Cię pozdrawiam
Arek
Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności |
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego