Słowo o powołaniu rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. 
Jakich pytań?

„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże.

Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.

Mk 1, 15

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

22 stycznia 2024

Pokój i Radość!

 

 

Gdy Jan został uwięziony, przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił:

 

„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże.

 

Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.

 

Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami.

 

Jezus rzekł do nich:

 

„Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”.

 

I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.

 

Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci.

 

Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

 

Mk 1, 14-20

 

 

Niedzielna Ewangelia pięknie podsumowała nasze rozważania Słowa z ostatnich dni.

 

Jezus przychodzi i powołuje swoich pierwszych uczniów.

 

Czy my po ludzku wybralibyśmy tych rybaków z małej wioski na wielkich Apostołów?

 

Tak samo, jak byśmy nie wybrali tych bohaterów Biblijnych, o których wspominaliśmy w zeszłym tygodniu.

 

Każdego z nich, co do jednego, uznalibyśmy tak po ludzku, że się nie nadaje.

 

Bo są słabi i grzeszni, są zabójcami i kłamcami, są zdrajcami zapierającymi się Boga.

 

Są za młodzi albo za starzy, nie mają odpowiedniego wyglądu, są na przykład nieodpowiedniego wzrostu albo koloru oczu, włosów.

 

Nie są również w oczach ludzi odpowiedniego temperamentu czy charakteru i nie zachowują się jak należy.

 

Wybuchowi cholerycy albo zamknięci introwertycy.

 

 

Całe szczęście Bóg tak nie patrzy na człowieka, jak sam to oznajmił Prorokowi Samuelowi (1Sm 16:7)

 

Pan jednak rzekł do Samuela:

 

Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go,

 

nie tak bowiem człowiek widzi, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu,

 

Pan natomiast patrzy na serce.

 

 

Co jeszcze ważniejsze.

 

Bóg nie patrzy na człowieka przez pryzmat jego grzechów, upadków i słabości.

 

Choć moglibyśmy tak pomyśleć.

 

Skoro Bóg patrzy na serce, a Jezus mówi (Mk 7, 21-22)

 

Z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, rozpusta, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota.

 

 

Choć to jest prawda, że każdy człowiek jest słabym grzesznikiem.

 

To jednak, nie jest to cała prawda o nas.

 

Jaka jest ta jeszcze głębsza, ta najprawdziwsza prawda o Tobie?

 

Bóg stwarzając człowieka powiedział wprost:

 

Jesteś bardzo dobry i jesteś bardzo piękny.

 

Bóg nie patrzy na Ciebie przez pryzmat Twoich słabości i grzechów.

 

Bóg patrzy na Ciebie przez pryzmat Swojej doskonałości i świętości.

 

Z osobistej relacji z Bogiem rodzi się cała Twoja najgłębsza godność Dziecka Bożego.

 

Z bliskiej relacji z Jezusem wypływa Twoja najgłębsza wartość jako człowieka.

 

 

Kiedy Ty sam odwracasz się od Boga.

 

Kiedy oddzielasz się od tej osobistej relacji z Jezusem.

 

Kiedy zamykasz się na oczyszczającą moc Ducha Świętego.

 

To co pozostaje?

 

 

Z Twojej osobistej, bliskiej, głębokiej relacji z Bogiem bierze się Twoja wartość i godność.

 

Kiedy braknie takiej relacji, to co zostaje?

 

 

Dla mnie osobiście najlepszym sposobem na budowanie tej bliskiej i głębokiej relacji z Bogiem jest codzienne czytanie Pisma Świętego.

 

Dlatego też każde nasze dzieło związane jest ze Słowem Boga.

 

 

W piątek napisała do mnie Maria, która razem z mężem zaczęła od początku po raz drugi czytać Pismo Święte.

 

„Zaczęliśmy i co stwierdzam, że czytając poprzednio nie widziałam tego co rzuciło mi się w oczy teraz i zaczynam doświadczać czegoś takiego co gdzieś kiedyś wyczytałam o młodym mnichu, który przyszedł służyć do Abba mnicha. Co ma robić? Ten poradził mu by wziął kosz i poszedł po wodę do rzeki. Uczynił co mu polecono, ale wody nie doniósł i tak to polecenie Abba mnicha wykonywał ileś tam razy bez doniesienia wody do celu, aż wreszcie zapytał. Po co mi kazałeś to robić? Abba mnich zapytał młodego mnicha, czy coś istotnego może zauważył po tym czasie. Odpowiedział, że i owszem kosz jest czyściejszy!  Ze Słowem Bożym jest podobnie idziemy do Źródła Wody Żywej, która ma moc nas oczyszczać. Słowo Boże ma się w nas stać Ciałem w każdym z nas.”

 

 

To jest ta piękna prawda o Bogu i o nas (J 15, 3).

 

Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was.

 

 

Bóg powołuje tych, których sam chce, nie zważając na nasze niedociągnięcia.

 

Bóg nas oczyszcza z każdego brudu, grzechu i słabości, abyśmy się stali czyści i bez zarzutu.

 

Bo jak to się dziś często powtarza.

 

Jezus nie powołuje uzdolnionych, lecz uzdalnia powołanych.

 

Możemy w tej formie również powiedzieć.

 

Jezus nie powołuje czystych, lecz oczyszcza powołanych.

 

Jezus nie wybiera świętych, lecz uświęca wybranych.

 

 

Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał.

 

J 15, 16

 

 

Do czego Cię Bóg powołuje?

 

Do czego Ciebie Jezus wybiera?

 

Z czego masz się jeszcze oczyścić?

 

Co masz zostawić, aby pójść za Jezusem?

 

W jakiej strefie życia masz się jeszcze nawrócić, czyli gdzie masz jeszcze zmienić swoje myślenie?

 

W co masz uwierzyć?

 

A raczej.

 

Komu masz uwierzyć i w pełni zaufać by w pełni odpowiedzieć na to wybranie i powołanie?

 

Jakie jest Twoje powołanie?

 

Jaki jest ten owoc, który masz iść i przynosić?

 

Jaka jest Wola Boga odnośnie do Ciebie samego, Twojego powołania, całego Twojego życia?

 

 

 

Słowo o powołaniu rodzi więcej pytań niż odpowiedzi.

 

I to bardzo dobrze.

 

To znaczy, że serce się oczyszcza z naszego ludzkiego ograniczonego i często nieczystego myślenia.

 

Serce uwalnia się z niewoli grzechu i dąży do wolności.

 

Serce otwiera się na poszukiwanie odpowiedzi, prawdy, właściwej drogi.

 

Serce oczyszcza się z własnej nieuporządkowanej woli, aby w końcu odkryć i zacząć pełnić Wolę Abba Boga.

 

 

---

 

 

Zapraszam Cię do źródła życia, którym jest Słowo Boga.

 

Przez najbliższe 365 dni możesz, jeśli chcesz czerpać ze źródła, które daje Ci Jezus, karmić się Jego Słowem, które w cichości przemienia Twoje serce, myśli a nade wszystko życie.

 

Wystarczy, że klikniesz w ten link, a od razu przeniesiesz się do naszej STREFY BOGA ze Słowem BOGA.

 

Tu poznasz szczegóły.

Jezus i Ja zapraszamy Cię do przemiany Twojego życia, JESLI TYLKO CHCESZ…

 

Przeczytaj, jak dodatkowo przez 365 dni możesz, JEŚLI TYLKO CHCESZ otrzymywać 3 razy dziennie, rano, w południe i wieczorem SMSem wybrane wersety z Pisma Świętego ze Słowo BOGA dodające Ci odwagi, śmiałości i zaufania.

 

 

  

Tam gdzie jest z odwagą i śmiałością głoszone Słowo Boga tam Bóg uzdrawia, czyni wielkie dzieła, znaki i cuda.

(por. Dz 4, 29-31)

 

Niech ta obietnica Boga spełnia się w Twoim życiu każdego dnia.

 

Niech Cię Bóg uzdrawia na duszy i ciele, niech czyni wielkie dzieła i cuda w Twoim życiu, niech otwiera Twoje oczy i serce na znaki.

 

Pokój Tobie!

Arek

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

16 lipca 2024
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana - to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 6, 23

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego