Moje osobiste wspomnienie

Tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.

Iz 55, 11

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

09 listopada 2023

Pokój Tobie!

 

 

W naszych rozważaniach na temat tej godziny, w której umarli usłyszą głos Syna Bożego.

 

Chcę się dziś z Toba podzielić moim bardzo osobistym wspomnieniem.

 

Dziś 9 listopada mija dokładnie rok od śmierci mojego ziemskiego taty.

 

Z czysto ludzkiego punktu patrzenia, to był czas choroby, odchodzenia i umierania.

 

Natomiast Bóg w wielu znakach i cudach pokazywał mi i objawiał zupełnie inną perspektywę.

 

Jak również Bóg poprzez swoje Słowo utwierdzał mnie i mówił mi:

 

Jak Jestem cały czas obecny i przeprowadzam Zbigniewa przez ten czas.

 

To był dla mojego taty czas oczyszczania, przechodzenia ze śmierci do życia i narodzin dla Nieba.

 

Wczoraj wspominałem w sercu mojego tatę, rozmyślałem nad ostatnimi godzinami i tygodniami jego ostatniej ziemskiej drogi.

 

Duch Święty przypomniał mi kilka faktów z tego czasu i natchnął mnie żebym coś sprawdził.

 

Podzielę się z Tobą moimi osobistymi wspomnieniami i refleksjami.

 

 

Ta historia zaczyna się w Wigilię Bożego Narodzenia 2021 roku.

 

Nie mogę sobie tylko przypomnieć, czy akurat tego roku Słowo o narodzeniu Jezusa z Ewangelii Łukasza czytał tata.

 

Na pewno to Słowo Boga było czytane, tata Go słuchał.

 

 

W owym czasie wyszło rozporządzenie cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie.

 

Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz.

 

Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta.

 

Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna.

 

Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania.

 

Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

 

W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą.

 

Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli.

 

I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan.

 

A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.

 

I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:  

 

Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał.

 

Łk 2, 1-14

 

 

Wierzę, że tamtego wieczora tata nie tylko słuchał tej Ewangelii.

 

Lecz wierzę, że tata w sposób szczególny to Słowo Boga usłyszał i zachował je w swoim sercu.

 

Bo jak mówi Prorok Izajasz.

 

Słowo, które Bóg wypowiada nie powróci do Niego bezowocne.

 

Kiedy padnie na żyzną ziemię serca, to Słowo to powróci do Boga żywe w duszy żyjącej.

 

Czasem ta ziemia serca musi zostać przeorana chorobą i cierpieniem, aby wydała dobry owoc nawrócenia.

 

Czemu uważam, że akurat to Słowo powróciło do Boga w żyjącej duszy mojego taty?

 

Dokładnie po 40 tygodniach i 40 dniach, kiedy tata usłyszał to Słowo narodził się dla Nieba.

 

40 tygodni trawa ciąża.

 

Tyle czasu to ziarno Słowa w sercu taty zakorzeniało się i wzrastało, aby wydało dobry owoc nawrócenia.

 

40 dni tyle Jezus przebywał na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła.

 

Tacie potrzeba było jeszcze tych 40 dni, podczas których toczyła się potężna walka o duszę mojego taty.

 

To była mojego taty droga krzyżowa, choroby, bólu i cierpienia fizycznego i duchowego.

 

Wierzę i ufam, że ta droga zakończyła się nie śmiercią, lecz narodzinami dla Nieba i życiem wiecznym.

 

 

 

Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw.

 

Nakłońcie uszu i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie.

 

Zawrę z wami wieczyste przymierze; niezawodne są łaski dla Dawida.

 

Oto ustanowiłem go świadkiem dla ludów, dla ludów wodzem i rozkazodawcą.

 

Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraela, bo On ci dodał chwały.

 

Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko!  

 

Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania.

 

Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu.

 

Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana.

 

Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi.

 

Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego,

 

tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.

 

O tak, z weselem wyjdziecie i w pokoju was przyprowadzą.

 

Góry i pagórki przed wami podniosą radosne okrzyki, a wszystkie drzewa polne klaskać będą w dłonie.

 

Zamiast cierni wyrosną cyprysy, zamiast pokrzyw wyrosną mirty.

 

I będzie to Panu na chwałę, jako znak wieczysty, niezniszczalny!

 

Iz 55, 2-13

 

 

---

 

 

313 dzień z 365 dni naszego wspólnego czytania Pisma Świętego w 2023 roku  

 

 

(1)  A kiedy Pan dowiedział się, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus pozyskuje sobie więcej uczniów i chrzci więcej niż Jan - (2)  chociaż sam Jezus nie chrzcił, lecz Jego uczniowie - (3)  opuścił Judeę i odszedł znów do Galilei.

 

(4)  Trzeba Mu było przejść przez Samarię.

 

(5)  Przybył więc do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi.

 

(6)  Było tam źródło Jakuba.

 

Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle.

 

Było to około szóstej godziny.

 

(7)  [Wówczas] nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody.

 

Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić!

 

(8)  Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności.

 

(9)  Na to rzekła do Niego Samarytanka: Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, [bym Ci dała] się napić? Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem.

 

(10)  Jezus odpowiedział jej na to: O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej.

 

(11)  Powiedziała do Niego kobieta: Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka.

 

Skądże więc weźmiesz wody żywej?

 

(12)  Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?

 

(13)  W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął.

 

(14)  Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu.

 

(15)  Rzekła do Niego kobieta: Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać.

 

(16)  A On jej odpowiedział: Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!

 

(17)  A kobieta odrzekła Mu na to: Nie mam męża.

 

Rzekł do niej Jezus: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża.

 

(18)  Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem.

 

To powiedziałaś zgodnie z prawdą.

 

(19)  Rzekła do Niego kobieta: Panie, widzę, że jesteś prorokiem.

 

(20)  Ojcowie nasi oddawali cześć [Bogu] na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić [Boga].

 

(21)  Odpowiedział jej Jezus: Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca.

 

(22)  Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów.

 

(23)  Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec.

 

(24)  Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.

 

(25)  Rzekła do Niego kobieta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem.

 

A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko.

 

(26)  Powiedział do niej Jezus: Jestem nim Ja, który z tobą mówię.

 

(27)  Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą.

 

Żaden jednak nie powiedział: Czego od niej chcesz? - lub: Czemu z nią rozmawiasz?

 

(28)  Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta.

 

I mówiła ludziom:

 

(29)  Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?

 

(30)  Wyszli z miasta i szli do Niego.

 

(31)  Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: Rabbi, jedz!

 

(32)  On im rzekł: Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie.

 

(33)  Mówili więc uczniowie między sobą: Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?

 

(34)  Powiedział im Jezus: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło.

 

(35)  Czyż nie mówicie: „Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa”? Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak się bielą na żniwo.

 

(36)  Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem.

 

(37)  Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera.

 

(38)  Ja was wysłałem, abyście żęli to, nad czym wy się nie natrudziliście.

 

Inni się natrudzili, a wy w ich trud weszliście.

 

(39)  Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: Powiedział mi wszystko, co uczyniłam.

 

(40)  Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został.

 

Pozostał tam zatem dwa dni.

 

(41)  I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, (42)  a do tej kobiety mówili: Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata.

 

Ewangelia Jana 4, 1-42

 

 

Psalm 137

 

2 Księga Kronik 34

 

Mądrość Syracha 38

 

 

 

Tam gdzie jest z odwagą i śmiałością głoszone Słowo Boga tam Bóg uzdrawia, czyni wielkie dzieła, znaki i cuda.

(por. Dz 4, 29-31)

 

Niech ta obietnica Boga spełnia się w Twoim życiu każdego dnia.

 

Niech Cię Bóg uzdrawia na duszy i ciele, niech czyni wielkie dzieła i cuda w Twoim życiu, niech otwiera Twoje oczy i serce na znaki.

 

Pozdrawiam Cię gorąco z Panem Bogiem

Arek

 

 

PS

Masz możliwość i ochotę włączyć się w realizację naszej misji i chcesz wesprzeć nasze działania na jeszcze większą chwałę Boga i dla pożytku całej naszej Społeczności BOGA?

 

Dołącz do grona wspaniałych darczyńców.

Wesprzyj, proszę realizację misji oraz działalność naszej Fundacji.

 

ODBIERZ WYJĄTKOWY PREZENT

ODKRYWAJ TAJEMNICE KRÓLESTWA BOŻEGO

CODZIENNIE PRZYCHODZĄCEGO DO CIEBIE W SŁOWIE BOGA

  

Jezus powiedział

„To wam dane jest poznać tajemnice królestwa niebieskiego,

a nie tamtym."

Mt 13,11

 

W podziękowaniu za okazane wsparcie, dla naszych wspaniałych darczyńców, przygotowaliśmy całkiem nowy, wyjątkowy zestaw SMSów ze Słowem Boga.

 

Naszym wspaniałym darczyńcom codziennie przez SMSy głosić będziemy Królestwo Niebieskie.

 

Codziennie około godziny 7 rano otrzymasz SMSa z wybranym wersetem z Pisma Świętego mówiącym o Królestwie Boga.

 

Odbierz dziś w prezencie zestaw 33 SMSów ze Słowem Boga o Królestwie Niebieskim

 

"(Jezus) wysłał ich,

aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych."

Łk 9, 2

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

16 lipca 2024
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana - to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 6, 23

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego