Jezus zawsze mówi dwa razy: Pójdź za Mną!

Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy.

Łk 5, 5

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

26 października 2022

Mówi się, że warto zwiedzać i poznawać świat, bo z każdej takiej wędrówki wraca się z bagażem nowych doświadczeń, wrażeń, wspomnień.

 

Każda wyprawa czegoś nowego uczy, rozwija umiejętności, daje nową perspektywę patrzenia na świat, ludzi i swoje własne życie.

 

I to jest prawda.

 

Jednak w tej najważniejszej życiowej drodze za Jezusem nie to jest najistotniejsze, przynajmniej nie na jej pierwszym etapie.

 

Nie chodzi tylko o to abyś się czegoś nowego nauczył, zdobył nową wiedzę, rozwinął swoje osobiste umiejętności, poszerzył swoje horyzonty patrzenia.

 

Najważniejsze w pierwszym etapie pójścia za Jezusem jest zupełnie co innego.

 

 

Zainspirowała mnie do tej refleksji Iza, która po trzech latach ciszy, ponownie do mnie napisała.

 

„W końcu zmobilizowałam się, aby do Ciebie napisać.

 

Tak, chcę być w bliskiej zażyłości z Jezusem, czasem wydaje mi się że tak jest, ale częściej jestem jak niedowiarek Tomasz.

Blokuje mnie wiele rzeczy strach, ociężałość i lenistwo, niecierpliwość. Bywa różnie czasem moja wiara wydaje się być silna, by za chwilę mieć wątpliwości, taka niestałość w wierze.

Czasem ogarnia mnie ciemność.

 

Spojrzałam wstecz na meil, który do Ciebie wysłałam w 2019r. pisałam tam między innymi, że szukam swojej misji, powołania.

Byłam wtedy na kursie ,,w którym była mowa o celniku Mateuszu. Minęło kilka lat i można powiedzieć, że za wiele się nie zmieniło w tym temacie. Możliwe, że Bóg woła mnie do czegoś, czego ja nie potrafię rozeznać.

 

Kiedyś tuż przed snem chciałam modlić się ale byłam tak zmęczona że nie byłam w stanie i wtedy zobaczyłam taki obraz morza i łódki przy brzegu i zapytałam się Boga o co chodzi i przyszły mi do głowy słowa "człowiek rąk niewinnych i czystego serca". Niedawno brałam udział w kursie o Duchu Świętym i tam dotknęły mnie słowa Wypłyń na głębię, w tym czasie rozmawiałam z osobą która miała mi pomóc rozeznać moje powołanie, ale ostatecznie z pewnych względów o których nie chce tu pisać nie mogła mi pomóc.

Czuję się tak jakby Bóg pastwił się nade mną. Kompletnie nie wiem o co mu chodzi.”

 

 

W odpowiedzi między innymi napisałem.

 

Zauważyłem, że w Biblii często opisywany jest pewien schemat działania ludzi, których Bóg wybiera.

 

Pierwsze podejście, działanie tego człowieka jest czysto ludzkie.

 

Wiele czynników się na to składa.

 

Między innymi jeszcze niedojrzała wiara, brak umiejętności współpracy z Bogiem, błędne rozeznanie.

 

Dopiero to drugie podejście, ponowienie działania jest w pełni zgodne z Wolą Boga.

 

 

Tak było między innymi z Abrahamem.

 

Bóg mu obiecał syna.

 

Jednak Abraham nie mógł się doczekać spełnienia obietnicy i zadziałał po ludzku.

 

Pierwszego syna Izmaela, miał z niewolnicą.

 

Dopiero drugi syn Izaak był tym synem obietnicy.

 

 

Podobnie Piotr, którego Jezus powołał na swojego ucznia i Apostoła.

 

Najpierw, po tym jak wszedł do łodzi Piotra i powiedział mu, aby wypłynął na głębię.

 

Piotr poszedł za Jezusem i chodził z Nim przez kolejne trzy lata.

 

Piotr trzy lata uczył się, obserwował Jezusa z bliska, nabierał nowych umiejętności, doświadczał zupełnie nowych rzeczy.

 

Jaki był efekt tej trzyletniej nauki?

 

Piotr na końcu trzykrotnie zaparł się Jezusa.

 

 

Dopiero ponowne, kiedy spotkał się z Jezusem Zmartwychwstałym.

 

Kiedy Jezus trzykrotnie pytał Piotra czy Go miłuje.

 

Wtedy Jezus po raz drugi powiedział do Piotra:

 

Pójdź za mną.

 

To pójście było tą, już nie czysto ludzką odpowiedzią Piotra, ale pełną Ducha, pochodzącą z głębi jego serca.

 

 

Te trzy lata, to był potrzebny czas doświadczania Ciebie przez Boga i Twojego wzrastania w wierze.

 

Teraz przychodzi moment Twojej ponownej odpowiedzi Jezusowi na Jego powołanie Ciebie.

 

 

 

Czy więc chodzi w tej pierwszym pójściu za Jezusem, aby na końcu się Go zaprzeć?

 

Oczywiście, że nie.

 

Więc o co chodzi?

 

Pewnego razu - gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci.

 

Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu.

 

Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.

 

Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona:

 

Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!

 

A Szymon odpowiedział:

 

Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy.

 

Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci.

 

Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać.

 

Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą.

 

Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.

 

Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł:

 

Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny.

 

I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali;

jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.

 

A Jezus rzekł do Szymona:

 

Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił.

 

I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

 

Łk 5, 1-11

 

 

Jak myślisz co jest najważniejsze w tym pierwszym etapie pójścia za Jezusem?

 

W kolejnych listach Ci odpowiem na to pytanie.

 

Nie teoretycznie wiedzą gdzieś wyczytaną.

 

Odpowiem Ci ze swojego osobistego doświadczenia, już ponad 3 razy po 3 lata mojego chodzenia za Jezusem.

 

Również zdążyłem się już trzykrotnie zaprzeć, wyprzeć i odrzucić.

 

 

 

 

Bardzo gorąco Cię pozdrawiam

 

Arek

 

Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

16 lipca 2024
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana - to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 6, 23

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego