Dlatego, jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych. Hbr 3, 7-8
Mówi się, że najdłuższą i najtrudniejszą drogą do przejścia dla Chrześcijanina jest droga z głowy do serca. Kto i jak ma tą drogę przejść? Ty wspólnie z Duchem Świętym. Po co? Po to abyś odkrył Ducha Świętego, który został już Ci dany podczas Chrztu. Abyś dziś zaczął żyć w mocy Ducha Świętego każdego kolejnego dnia swojego życia.
Czy Twoje życie odmieni się gdy codziennie żyć będziesz w mocy Ducha Świętego? Wyobraź sobie taki poranek. Budzisz się do życia i wiesz, że to nie będzie kolejny nudny, szary dzień, ani kolejny dzień pełen trudów i problemów z którymi nie jesteś w stanie sam sobie poradzić. Gdyż:
Duch Święty codziennie przynosi nowe życie pełne Jego owoców (por. Ga 5, 22-23) Owocem Ducha jest miłość, radość, pokój, wielkoduszność, uprzejmość, dobroć, ufność, łagodność, opanowanie, cierpliwość, wierność, życzliwość, cichość, wiara, skromność, wstrzemięźliwość, czystość.
Duch Święty obdarowuje Cię swoją mocą i darami abyś nie był sam w codziennych zmaganiach z przeciwnościami. Osiądzie na nim duch Boga: duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i pobożności. Napełni go duch bojaźni Bożej.
Czy napełniony takimi darami Ducha Świętego, które wylicza Prorok Izajasz (Iz 11, 2-3) będzie Ci łatwiej pokonywać codzienne trudności? Oczywiście, że tak. Pozostaje tylko jedno pytanie.
Czy dziś żyjesz Duchem Świętym w swojej codzienności? Jeśli jeszcze nie, to mam dla Ciebie dobrą nowinę. To nie Twoja wina. Jak już wiesz, najtrudniejszą drogą do przejścia dla Chrześcijanina jest droga z głowy do serca. I na tej drodze z głowy do serca istnieją liczne przeszkody. To one blokują pełną moc działania w Tobie i przez Ciebie Ducha Świętego. Co byś powiedział gdybyś poznał sposoby na pokonanie tych przeszkód? Co byś zrobił gdybyś dostał klucze otwierające każdą z tych bram, blokujących drogę Duchowi Świętemu do Twojego serca? Jakby wyglądało Twoje życie gdybyś zaczął codziennie żyć w mocy Ducha Świętego?
Chcesz doświadczyć w swoim sercu Ducha Świętego zstępującego na Ciebie? Ducha Świętego przepełniającego Twoje serce każdego dnia?
Długo rozmyślałem przygotowując nasz kurs otwierania się na Ducha Świętego. Aż pewnego wieczoru, tuż przed snem, leżąc już na łóżku. Całe moje rozmyślanie nad kursem i opracowywanie wspólnej drogi spłynęło w jednej chwili z głowy do serca. Pojawił mi się bardzo plastyczny ogólny obraz całego naszego kursu. Obraz zstępującego Ducha Świętego. Zstępującego na człowieka od góry, od głowy i przechodzącego, aż do serca. Zaraz jednak też wróciły mi myśli z głowy. Z tej ludzkiej, intelektualnej części ludzkiego rozumowania. Obraz bardzo piękny, ale… Jak? Co? Dlaczego?
Masz tak czasem, że prowadzisz taki dialog wewnętrzny? Serce już rozpalone niezwykłą ideą, a głowa i rozum gaszą ten płomień swoimi wątpliwościami. Czujesz, jak dusza zaczyna się wznosić. Jednak umysł po chwili sprowadza ją z powrotem na ziemię. Znasz to uczucie?
Często, niestety, ulegamy tej naszej ludzkiej naturze. Poddajemy dalsze nasze rozważania już tylko głowie i zaczynamy szukać jedynie racjonalnych odpowiedzi i wyjaśnień. Głowa stawia przeszkody, rozum blokuje drogę, a cała nasza ludzka natura buduje wysoki mur. To jest newralgiczny moment. To chwila, kiedy się zamykasz. Zamykasz swoje serce na działanie Ducha Świętego. Dlaczego tak robisz? Powodów jest wiele, a jeden szczególnie decydujący.
Kiedy Duch Święty uderza w Ciebie z wielką mocą. Porywa, unosi jak silny wicher mały listek to, nie wiesz, dokąd Cię poniesie. Tego się najbardziej obawiasz. Że stracisz pełną kontrolą nad swoim życiem. W odróżnieniu jednak od listka miotanego wiatrem to tu, to tam. Ty masz głowę na karku. Jeżeli głowa zadaje pytania i poddaje w wątpliwość natchnienie jakie pojawia się w Twoim sercu to, ważne są dwie kwestie.
Pierwsza. Po to dostałeś od Boga rozum, żeby z niego korzystać, a nie działać bezmyślnie. Potrzebujesz tą myśl rozważyć. Bo może to natchnienie nie pochodzi od Dobrego Ducha. Może to tylko Twoje emocje grają na uczuciach i coś Ci cicho szepcą, a czasem głośno krzyczą. Nie wyłączaj rozumu lecz go odpowiednio zaangażuj w to rozważanie.
Druga kwestia równie ważna. Blokujesz drogę do serca i pozostaje jedynie dialog wewnętrzny na poziomie głowy. Głowa zadaje pytania i głowa też próbuje znaleźć na te pytania odpowiedzi. Efekt jest taki, że dialog ten nasz wewnętrzny przypomina akademicką dysputę dwóch profesorów teoretyków. Pogadali, wiele mądrych zagadnień poruszyli, omówili, podyskutowali sobie, na tym zakończyli i pozostali nadal w punkcie wyjścia. A gdzie wnioski, gdzie efekt, w końcu gdzie konkretne działanie i gdzie dobre owoce tego działania? Zwoje mózgowe zwinęły się jeszcze bardziej, synapsy się przegrzały i rozpaliły do czerwoności, aż para idzie z głowy. Jednak cała ta para idzie w gwizdek. Zapewne nie chcesz tak przegwizdać całego swojego życia? Uwolnij więc cały swój potencjał i tą wielką moc pochodzącą od Ducha Świętego.
Co jest w tym momencie najważniejsze? Swobodny przepływ myśli, emocji, uczuć, rozważań, natchnień z głowy do serca i odwrotnie. Ten dialog wewnętrzny ma się odbywać między głową, a sercem. Taka rozmowa ma sens logiczny dla głowy, a jednocześnie prowadzi do rozwiązania pełnego ducha płynącego z serca.
Dobre, pełne mocy Ducha Świętego rozważania oraz najlepsze rozwiązania wypracujesz jedynie w drodze. To jest ta wąska droga, którą wybiera niewielu. Potykają się już na pierwszej przeszkodzie. Nie podejmują nawet próby jej pokonania. Poddają się bez walki. Jesteś tu, bo już wiesz, że to nie jest dobre rozwiązanie. Bezruch, nic nierobienie i rezygnacja z pójścia drogą pomimo przeszkód nie jest żadnym rozwiązaniem. Na tej drodze między głową, a sercem potrzebny jest nieustanny ruch. Jeśli cokolwiek staje na tej drodze na przeszkodzie i blokuje swobodny przepływ to wielu popada w paraliż decyzyjny. Nie wiedzą co zrobić, jak się zachować, jąka decyzję podjęć. Dobre rozwiązanie jest jedno. Poznaj blokady i przeszkody, które stoją na tej drodze i naucz się je pokonywać.
Najgorsze w tym jest to, że nikt z nas sobie nie wyobraża, podejmowania decyzji, gdyby mu odcięto dostęp do rozumu, logicznego myślenia. Jednak, niestety większość ludzi ma zablokowaną drogę do serca i nic sobie z tego nie robią. Podejmują decyzje z odciętym dostępem do serca. Nie tylko te małe, błahe, codzienne, ale również te duże, ważne życiowe decyzje.
Jeśli żyjesz tylko z otwartym umysłem, lecz zamkniętym sercem. To każdą decyzję umiesz sobie logicznie wytłumaczyć. Zły duch tylko na to czeka, zaciera ręce i już się cieszy, że udało mu się zablokować tą drogę do serca.
Powróćmy na chwilę do tego mojego nocnego rozważania i plastycznego obrazu zstępującego Ducha Świętego. Na pytania jakie zaczęła mi zadawać głowa: Co? Jak? Dlaczego? Odpowiedzi płynęły prosto z serca. Mam przekonanie, że to nie ja odpowiadałem. Tylko Duch Święty, którego wpuściłem w sam środek głębi mojego serca. Dlaczego mam przekonanie, że to Duch Święty. Bo ja nigdy sam nie wymyśliłbym tego, tak w jednej chwili i ze wszystkimi szczegółami. Ogólny obraz jaki mi się na początku pojawił przez kolejne kilkadziesiąt minut wypełnił się niezwykłymi szczegółami. Dziś, nadal czuję tą samą ekscytację jak tamtej nocy. Serce we mnie pałało, a Duch Święty wszystko mi wyjaśniał.
W Dziejach taki czytamy opis, kiedy wreszcie nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy i na Apostołów zstąpił Duch Święty. (Dz 2, 1-4):
Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też jakby języki ognia, które się rozdzielały, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.
Zstępowanie z góry Ducha Świętego to jest moment, krótka chwila. Nagle następuje jakby uderzenie gwałtownego wichru. Nagle pojawia się jakby ogień i spoczywa na człowieku. Dalej widzimy już sam efekt działania Ducha Świętego, kiedy to człowiek zaczyna działać pod Jego wpływem. Co się dzieje wewnątrz człowieka, że w jednej chwili zmienia się całkowicie?
Piotr i pozostali Apostołowie zalęknieni, zamknięci zewnętrznie w jednym pokoju i zamknięci wewnętrznie we własnych myślach. Pod wpływem zstępującego na nich Ducha Świętego zmieniają się w jednej chwili w odważnych głosicieli wielkich dzieł Boga. Z ogromnym męstwem pokonują wszystkie blokujące ich myśli oraz paraliżujący ich strach. Wychodzą najpierw ze swojego zamknięcia wewnętrznego, a następnie z zamknięcia zewnętrznego. Mocą Ducha Świętego zostali uwolnieni od swojego lęku i bezsilności. Z mocą zaczynają mówić do tych, których przed chwilą się bali.
Zastanawiałeś się nad tym kiedykolwiek? Co w tym jednym momencie działo się w sercach Apostołów? Efekt świadczy, że w tym jednym momencie wydarzyła się w nich, w ich sercach, w całym ich wnętrzu ta niewyobrażalna przemiana. Jak to możliwe? Nie wystarczą Twojej głowie odpowiedzi ogólne, że to Duch Święty sprawił. Samym rozumem tego nie ogarniesz. Potrzeba Ci wiary, która płynie z głębi Twojego serca wprost od Ducha Świętego. Lecz kiedy ta droga miedzy Twoim sercem, a głową jest zablokowana, to nie usłyszysz tych odpowiedzi. Nie ruszysz jak Apostołowie z wiarą, mocą i odwagą.
Pewnie Twoja głowa zadaje teraz również mnóstwo bardziej osobistych pytań, dotyczących Ciebie i Twojego życia. Na przykład: Czy na mnie również może zstąpić Duch Święty z taką mocą? Czy tak jak Apostołów, mnie również może napełnić taką odwagą? Czy Duch Święty może sprawić, aby odmieniło się moje życie?
Głowa potrzebuje konkretnych, praktycznych odpowiedzi. Nie wystarczy pusta teoria, z której nic nie wynika.
Piotr im [odpowiedział]: Nawróćcie się i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa dla odpuszczenia waszych grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Przecież to dla was jest owa Obietnica. Dz 2, 38-39
Nawróć się, czyli zawróć z drogi, która Cię prowadzi donikąd. Wejdź na drogę prowadzącą do głębi Twojego serca. Odkryj w swoim sercu Ducha Świętego, którego już otrzymałeś na Chrzcie. Nawróć się, czyli greckie słowo metanoia, tu użyte, oznacza zmień myślenie. Najtrudniejszy jest pierwszy krok na tej drodze. Dobra Nowina dla Ciebie jest taka, że Ty ten pierwszy najtrudniejszy krok do zmiany swojego myślenia już zrobiłeś. Jesteś na naszym kursie otwierania się na Ducha Świętego w codzienności. Idź dalej tą drogą w głąb swojego serca, bo to dla Ciebie jest owa Obietnica Ducha Świętego.
Czy na Ciebie, takiego słabego, grzesznego, wciąż upadającego człowieka również może zstąpić Duch Święty i napełni Cię mocą i odwagą? Między innymi na to pytanie znajdziesz odpowiedź w kolejnej części kursu. Duch Święty zstępuje z góry i pierwsze co dotyka są włosy na Twojej głowie. Po co Duch Święty dotyka Twoich włosów? Żeby Ci uświadomić jedną z najważniejszych prawd w Twojej osobistej relacji z Bogiem. Bardzo wielu ludzi daje się oszukać już na tym etapie i tym samym blokują drogę do serca Duchowi Świętemu. Czy wiesz, że wystarczy Twoje jedno słowo, abyś pokonał tą przeszkodę?
Otwórz się na Ducha Świętego w Codzienności.
Oczywiście nie po to, aby sobie przeprowadzić akademicką teoretyczną pogadankę. Podzielę się z Tobą odpowiedziami jakie tamtej nocy za sprawą Ducha Świętego pojawiły się w moim sercu. To jest drogą, którą sam pokonałem i przez kilka lat przechodziłem, aby otworzyć się na Ducha Świętego. Ty nie będziesz musiał tracić tyle czasu, żeby znaleźć sposoby pokonania tych przeszkód. Dostaniesz ode mnie praktyczne wskazówki. Poznasz klucze otwierające 9 kolejnych przeszkód blokujących drogę między Twoją głową, a Twoim sercem. Duch Święty zstępuje z góry i przechodzi drogę od głowy do serca. Dziś tą niezwykłą drogę zaczynasz, aby wspólnie z Duchem Świętym pokonać wszystkie przeszkody i dojść do głębi serca.
Plastyczny obraz naszej wspólnej drogi, zstępowania Ducha Świętego od głowy do serca: Włosy Umysł Uszy i oczy Nos Usta Kark Barki Płuca Serce
Nie będziesz już tylko wiedzieć, że Duch Święty istnieje, o czym informuje Cię głowa. Zaczniesz każdego dnia w pełni żyć Duchem Świętym, którego moc płynąć będzie szerokim strumieniem z głębi Twojego serca.
Idziesz dalej?
Przez kolejne trzy tygodnie w każdy poniedziałek, środę i piątek otrzymasz 9 kolejnych rozważań. Przeczytaj lub posłuchaj rozważania, wykonaj ćwiczenia i zadania z danego dnia. Ważne żebyś nie tylko poznał tych 9 blokad i sposoby na ich pokonanie. Lecz abyś od razu w praktyce na drodze do Twojego serca po kolei je wszystkie pokonał. Abyś po przejściu całego kursu żył w mocy Ducha Świętego każdego dnia.
W każdym rozważaniu znajdziesz opis na przezwyciężenie jednej przeszkody blokującej dostęp Duchowi Świętemu drogę do Twojego serca. Otrzymasz pytania, które pomogą Ci pogłębić refleksje i odnieść Słowo i nauki do swojego życia i swojej codzienności.
Poznasz aż 9 blokad i sposobów na ich pokonanie. Jeśli już jakiś czas zapraszasz Ducha Świętego do swojego życia to może się zdarzyć w Twoim przypadku tak, że większość, może nawet 8 z nich masz już opanowanych. Jednak niestety wystarczy, że pozostała jedna z tych przeszkód. Ta jedna wystarczy żeby skutecznie zablokować Twoją drogę i nie przejdziesz dalej. Niby wszystko robisz jak Bóg przykazał, a jednak nie czujesz, żeby Duch Święty działał w Tobie i przez Ciebie z wielką mocą w Twojej codzienności. Chociażby z tego powodu, sprawdź czy nie pozostały w Twoim sercu jeszcze zamknięte jakieś jedne małe drzwi do pełnego otwarcia się na Ducha Świętego. Zdobądź ten jeden ostatni klucz i otwórz na oścież drogę Duchowi Świętemu do Twojego serca. |
|
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2025 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego