Pokój i Radość!
Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać:
Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!
Ewangelia Marka (Mk 10, 47)
Naszła mnie dziś jeszcze jedna refleksja związana z Modlitwą Jezusową, o której pisałem Ci w piątek oraz wołaniem Bartymeusza.
Dlaczego Bartymeusz w ogóle zaczął wołać jak tylko usłyszał, że to jest Jezus?
Co przepełniało Jego serce, że nie poddał się i nie ustał w wołaniu nawet jak inni ludzie go uciszali?
Wskazówkę do odpowiedź znajduję w ostatnim wersecie tej historii (Mk 10, 52)
Jezus mu rzekł:
Idź, twoja wiara cię uzdrowiła.
Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Mówiliśmy już, że Bartymeusz zapewne wcześniej słyszał już o Jezusie oraz o cudach i uzdrowieniach, których dokonywał.
Może słyszał również ta historię.
A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi.
Wiele przecierpiała od różnych lekarzy
i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej.
Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza.
Mówiła bowiem:
Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa.
Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości.
A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego.
Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza?
Odpowiedzieli Mu uczniowie:
Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz:
Kto się Mnie dotknął.
On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła.
Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę.
On zaś rzekł do niej:
Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!
Ewangelia Marka (Mk 5, 25-34)
Słyszał może również jak ludzie, którzy usłyszeli, że Jezus jest w pobliżu nie pozostawali bierni.
Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie, jak słyszeli, przebywa.
I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby ci choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć.
A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.
Ewangelia Marka (Mk 6, 55-56)
Wiedział więc, że to nie był tylko jednorazowy cud, pojedyncze wydarzenie uzdrowienia.
Lecz słyszał o tym, że każdy kto się dotknął Jezusa odzyskiwał zdrowie.
Jak myślisz?
Co po usłyszeniu takich historii, zaczęło rodzić się w sercu niewidomego, żebraka, siedzącego przy drodze?
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2025 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego