11 z 11 Słów Boga z błogosławieństwem o wierze, nadziei i miłości

Jezus mu rzekł: Idź, twoja wiara cię uzdrowiła.

Mk 10, 52

Agata Skoczylas

Agata Skoczylas

O mnie...

07 marca 2022

11 z 11 ale nie ostatni cudownych rozdziałów Biblii, gdzie Słowo mówi błogosławieństwo i występują trzy cnoty Boskie wiara, nadzieja i miłości.

 

Niech Dobry Bóg przez to Słowo błogosławi Ci, a w Twoim sercu wzrasta wiara, nadzieja i miłość.

 

 

 

Wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania.

 

A tłumy znowu ściągały do Niego i znów je nauczał, jak miał w zwyczaju.

 

I przystąpili do Niego faryzeusze, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę.

 

Odpowiadając, zapytał ich:

 

Co wam przykazał Mojżesz?

 

Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić.

 

Wówczas Jezus rzekł do nich:

 

Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie.

 

Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę:

 

dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem.

 

A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem.

 

Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela.

 

W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to.

 

Powiedział im:

 

Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo.

 

I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo.

 

Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego.

 

A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich:

 

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże.

 

Zaprawdę, powiadam wam:

 

Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego.

 

I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.

 

Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać:

 

Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?

 

Jezus mu rzekł:

 

Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg.

 

Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę.

 

On Mu odpowiedział: Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości.

 

Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu:

 

Jednego ci brakuje.

 

Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie.

 

Potem przyjdź i chodź za Mną.

 

Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

 

Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów:

 

Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego.

 

Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł:

 

Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność.

 

Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego.

 

A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: Któż więc może być zbawiony?

 

Jezus popatrzył na nich i rzekł:

 

U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe.

 

Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą.

 

Jezus odpowiedział:

 

Zaprawdę, powiadam wam:

 

Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii,

 

żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.

 

Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.

 

A kiedy byli w drodze, zdążając do Jerozolimy, Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni.

 

Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co miało Go spotkać:

 

Oto idziemy do Jerozolimy.

 

A [tam] Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie.

 

Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom.

 

I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie.

 

Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy.

 

On ich zapytał: Co chcecie, żebym wam uczynił?

 

Rzekli Mu: Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie.

 

Jezus im odparł: Nie wiecie, o co prosicie.

 

Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?

 

Odpowiedzieli Mu: Możemy.

 

Lecz Jezus rzekł do nich:

 

Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie.

 

Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których zostało przygotowane.

 

Gdy usłyszało to dziesięciu [pozostałych], poczęli oburzać się na Jakuba i Jana.

 

A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę.

 

Nie tak będzie między wami.

 

Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym.

 

A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich.

 

Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu.

 

Tak przyszli do Jerycha.

 

Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze.

 

A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać:

 

Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!

 

Wielu nastawało na niego, żeby umilkł.

 

Lecz on jeszcze głośniej wołał:

 

Synu Dawida, ulituj się nade mną!

 

Jezus przystanął i rzekł:

 

Zawołajcie go.

 

I przywołali niewidomego, mówiąc mu: Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię.

 

On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.

 

A Jezus przemówił do niego:

 

Co chcesz, abym ci uczynił?

 

Powiedział Mu niewidomy:

 

Rabbuni, żebym przejrzał.

 

Jezus mu rzekł: Idź, twoja wiara cię uzdrowiła.

 

Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.

 

 

Ewangelia według Świętego Marka

 

Rozdział 10

 

 

 

Podziel się udostępnij na Facebooku niech Dobre Słowo Boga roznosi się na cały świat

 

 

 

Miłością ożywiany z odwagą i radością pełnij Wolę Boga w codzienności

 

Gorąco Cię pozdrawiam :-)

Arek

 

Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności

Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.

Przeczytaj pozostałe Boże listy

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju

Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego