Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła.
A gdy pościł już czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł w końcu głód.
Wtedy przystąpił kusiciel
Mt 4, 1-3
Moja kochana żona przed Wielkim Tygodniem podzieliła się ze mną swoją refleksją i odkryciem związanym z 40 dniami postu.
Nie myśl, że to już nie na temat, bo Wielki Post dawno minął, bo jesteśmy już po Wielkiej Nocy, po oktawie świętowania Zmartwychwstania Jezusa.
Otóż specjalnie dzielę się tą refleksją po Niedzieli Miłosierdzia Bożego.
Być może w te dni wielkiego świętowania osobiście doświadczyłeś tego czym chcę się z Tobą podzielić.
Ja dzięki temu osobiście odkryłem, dlaczego Jezus pragnął, aby Święto Miłosierdzia było w pierwszą niedzielę po Zmartwychwstaniu.
Tak zapisała św. Siostra Faustyna w „Dzienniczku” słowa Jezusa:
„Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia.”
Dz. 299
Dlaczego akurat na zakończenie wielkiego świętowania Zmartwychwstania, święto Miłosierdzia?
Jezus przebywając na pustyni pościł 40 dni i nocy.
Wielu z nas również w ten Wielki 40 dniowy Post podjęło różne wyrzeczenia.
Na przykład 40 dni postu od słodyczy, alkoholu, kawy, itp.
Albo podejmowaliśmy inne wzniosłe postanowienia, na przykład: codziennie więcej się modlić, okazywać więcej dobra, przekazać więcej na jałmużnę… itp.
Prawdopodobnie większość z nas te 40 dni z mniejszym lub większym trudem, ale w tych wyrzeczeniach i postanowieniach wytrwała.
Ważniejsze jest to, co się wydarza po tych 40 dniach postu.
Bo na 40 dni można zagryźć zęby.
Można tak spiąć się w sobie i siłą swojej woli można ten, bądź co bądź krótki okres wytrzymać wiele trudności.
Jest przecież znany i z każdym dniem bliższy, moment końca postu.
Jednak decydujący moment próby następuje po tych 40 dniach postu.
Zobacz, kiedy przystępuje do Jezusa diabeł, aby przeprowadzić zmasowany atak kuszenia.
Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła.
A gdy pościł już czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł w końcu głód.
Wtedy przystąpił kusiciel
Mt 4, 1-3
Ja jeszcze kilka lat temu po 40 dniach postu przystępowałem do „świętowania”.
Czasem było łatwiej czasem trudniej, ale zazwyczaj udawało mi się wytrwać te 40 dni w postanowieniach.
Przez 40 dni, a szczególnie ostatnie kilka dni to było tylko wyczekiwanie aż post się skończy.
Czekałem tylko kiedy skończy się Wielki Post, żebym mógł przystąpić do „wielkiego świętowania”.
Na czym to „wielkie świętowanie” polegało?
Na tym, że pozwalałem sobie na wszystko i to w wielkim przepychu czego sobie odmawiałem przez 40 dni.
To było „wielkie świętowanie” obżarstwa, pijaństwa, lenistwa… hulaj dusza piekła niema.
Bo przecież jestem taki wieli.
Udowodniłem to wytrzymując 40 dni Wielkiego Postu.
Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie w tej materii.
Ale Jezus doskonale wie jak działa szatan.
Wie, kiedy diabeł przystępuje ze wzmożonym, zmasowanym kuszeniem.
Dlatego Jezus daje nam Święto Miłosierdzia Bożego na zakończenie wielkiego świętowania.
„Pragnę, aby święto Miłosierdzia, było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. W dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski.”
Dz. 699
Wielkiego miłosierdzia Jezusa doświadczyła również Maria Magdalena.
Maria Magdalena miała w sobie siedem złych duchów.
Mówi to nam tyle, że popełniała ona w swoim życiu wszystkie możliwe ciężkie grzechy jakie człowiek może popełnić.
Jezus do tej najgorszej grzesznicy przychodzi i uwalnia ją od tych wszystkich siedmiu złych duchów.
Przez to, że przeszła przez to niezwykle trudne doświadczenie całkowitego pogrążenia w grzechach.
Maria Magdalena doświadczyła wielkiego Miłosierdzia Boga.
Dzięki temu tak bardzo umiłowała Jezusa.
To doświadczenie miało również decydujące znaczenie, że Jezus akurat ją wybrał, aby jej pierwszej objawić się po swoim Zmartwychwstaniu.
Jak zwykle kończy się twój Wielki 40 dniowy Post?
Jeśli udało Ci się wytrzymać 40 dni postu jedynie siłą własnej ludzkiej woli, to ulegasz pokusie i przystępujesz do „wielkiego świętowania”.
Tym bardziej skorzystaj z Miłosierdzia Bożego i przystąp do spowiedzi i Komunii.
Jeśli natomiast trwasz w postanowieniach Wielkiego Postu dzięki mocy Ducha Świętego, diabłu nie udaje się kusić Ciebie, żadną pokusą.
Chwała Panu!
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego