Byłem dyrektorem w banku, prezesem zarządu w spółce z wielką ideą.
Ta dwupasmowa autostrada kusiła szybkim sukcesem.
Wielkie wrota do podboju wielkiego świata stały przede mną otworem.
Cały czas jednak coś mi nie dawało spokoju.
Czułem w duszy pustkę, a serce wołało, wręcz wyło, że to nie tędy droga.
Z głębi serca odzywał się cichy głos, który nie dokładne tymi słowami, ale mówił mi:
Wchodźcie przez ciasną bramę.
Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.
Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!
Mt 7, 13-14
Moja dusza pragnęła znaleźć tą ciasną bramę, tą wąską drogę, która miała poprowadzić mnie do życia.
Jednak zagłuszałem ten głos.
Oddalałem to wewnętrzne pragnienie, aby w swoim życiu zrobić coś wartościowego, dobrego.
Coś co miałoby służyć dla dobra ludzi, a nie tylko mnie samemu i moim egoistycznym pobudkom.
To pragnienie uczynienia czegoś dobrego, pięknego i wzniosłego dla ludzi narastało we przez ostanie prawie 20 lat.
Kiedy byłem jeszcze w technikum, wypożyczyłem z biblioteki miejskiej nietypową jak dla mnie książkę.
Nie pamiętam już, dlaczego akurat tą książkę wypożyczyłem.
Prawdopodobnie zaintrygował mnie sam jej tytuł: „W co grają ludzie”.
Okazało się, że to światowy bestseler, ale nie z instrukcją gier dla dzieci i młodzieży, ani też dla dorosłych z inspiracją gier dla wspólnej dobrej zabawy.
Autor Eric Berne, psychiatra, opisuje w książce zagadnienia stosunków międzyludzkich, tak zwanej analizy transakcyjnej.
W konwencji gier przedstawia relacje ludzkie i sytuacje społeczne, aby lepiej zrozumieć siebie i drugiego człowieka.
Dzięki niej uświadomiłem sobie, że w relacjach z drugim człowiekiem, jak również w wielu sytuacjach życiowych nie zawsze postępujemy tak jak byśmy tego chcieli.
Czasem górę biorą czynniki głęboko ukryte, które bez wnikliwego spojrzenia w głąb serca i duszy nie jesteśmy w stanie ani zrozumieć, ani tym bardziej zmienić.
Jednak fakt, że to wiedziałem, że miałem tego świadomość nie wystarczyło abym nie popełniał wielu życiowych błędów przez kolejne 20 lat.
Od tej książki zaczęła się moja fascynacja psychologią, socjologią, ludzkim postępowaniem, zachowaniem, rozwojem osobistym.
Zacząłem zgłębiać te tematy, pracować nad sobą, rozwijać się.
Efekty i sukcesy tak jak je sobie zakładałem zaczęły przychodzić.
Byłem jak sobie myślałem, na szczycie i chciałem jeszcze więcej.
Miałem przekonanie, że dodatkowo los mi w niewyobrażalny sposób bardzo sprzyja.
Aż przyszedł ten dla mnie i mojego życia przełomowy 2012 rok.
Nastała noc ciemna.
Jak do tego doszło napiszę Ci w kolejnym liście.
Gorąco Cię pozdrawiam
Arek
Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego