A ten list to jest turbo torpeda. Gdyby tylko każdy z nas codziennie rano zadawał sobie to pytanie

Zobacz, jak wczorajszy mój list krótko podsumowała Ania:

 

„A ten list to jest turbo torpeda. Gdyby tylko każdy z nas codziennie rano zadawał sobie to pytanie: jakże inaczej i piękniej wyglądałby nasz świat.”

 

 

A druga Ania, tak zaczęła swoją odpowiedź:

 

„Dawno nie czytałam listów od Ciebie. Aż do wczoraj. To pytanie mnie ocuciło, przywróciło oczy na refleksję.”

 

 

O jakie pytanie chodzi?

 

Zajrzyj do wczorajszego listu albo przeczytaj go na naszej stronie.

 

Samo pytanie, które dotyka Twojej osobistej relacji z Jezusem jest oczywiście najważniejsze.

 

Nie chcę go jednak wyrywać z kontekstu całej refleksji, dlatego go tu, w dzisiejszym liście nie przytoczę.

 

Pytanie i refleksja nakreślają odpowiednią perspektywę, która pomoże Ci odnaleźć głębszą odpowiedź.

 

Pewnie dlatego również, otrzymałem po wczorajszym liście tak dużo odpowiedzi.

 

 

Już widzę, że kilka przyczyn, które ja zdiagnozowałem, powtarzają się najczęściej również w Waszych odpowiedziach.

 

Niemniej jednak jeszcze, dziś i jutro czekam na kolejne Wasze odpowiedzi.

 

Tu również, liczy się nie tylko sedno odpowiedzi, ale również kontekst, język i forma w jakiej odpisujecie do mnie.

 

To wszystko daje mi szersze spojrzenie i nową perspektywę.

 

Twoja odpowiedź na pewno wpłynie i ubogaci moją odpowiedź i podsumowanie tych naszych wspólnych refleksji.

 

Przeczytaj teraz wczorajszy list.

 

A jak już czytałeś, ale jednak nie odpowiedziałeś, to przeczytaj jeszcze raz i odpisz mi proszę.

 

 

 

Zapowiedziałem wczoraj również dwa nowe dzieła jakie planujemy zapoczątkować w naszej fundacji.

 

Z osobami, które odpisały mi na wczorajszy list już się podzieliłem naszymi pomysłami.

 

Michał tak mi odpisał, co o nich myśli:

 

„Bardzo dobre pomysły. Myślę, że wpisują się doskonale w potrzeby ludzi. Nie zawsze mamy z kim pogadać, a tym bardziej na temat relacji z Jezusem. Kiedyś pisałeś, że z żoną posługiwaliście na oblężeniu. Sądzę, że musieliście mieć kolejki chętnych osób do spotkania i rozmowy. A jeśli tak, to tylko potwierdzi jak wielką potrzebę rozmowy i bycia mają ludzie.”

 

 

Dziś uchylę rąbka tajemnicy.

 

Obydwa pomysły na nowe dzieła bardzo mocno skupione są na budowaniu bliskich, osobistych relacji.

 

Pogłębianiu osobistych relacji między nami wszystkimi w naszej społeczności BOGActwa Rozwoju.

 

Będzie to przestrzeń do rozmów, zarówno tych codziennych o życiu jak i tych głębokich o Bogu.

 

Co jak mam nadzieję, również wpłynie na pogłębienie Twoich osobistych relacji z Jezusem.

 

 

Jak Bóg da i Archaniołowie Michał, Rafał i Gabriel pomogą.

 

To w Ich święto, czyli w najbliższy czwartek, ruszymy z pierwszym z tych nowych dzieł.

 

 

Nie zapominamy oczywiście i cały czas również pracujemy nad naszym najnowszym kursem „Pójdź za Mną!”.

 

Kurs również pomoże Ci w bardzo konkretny i praktyczny sposób, zbliżyć się do Jezusa.

 

Pytanie z wczorajszego listu pomoże Ci między innymi odpowiedzieć sobie i mi, jak mi odpiszesz, co Ci w tym przeszkadza.

 

Co Ci utrudnia nawiązanie bliskiej intymnej relacji z Jezusem?

 

 

Słowo Boga jakie mam na dziś dla Ciebie.

 

To dobre wprowadzenie do święta Archaniołów, a zarazem również w nawiązaniu do Zwycięzcy, o którym pisałem w listach w zeszłym tygodniu.

 

Przeczytaj dzięki czemu zwyciężamy w tej nieustającej walce.

 

 

I nastąpiła walka w niebie:

 

Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem.

 

I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie,

 

ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło.

 

I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię;

 

został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.

 

I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie:

 

Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca,

 

bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.

 

A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci.

 

Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy!

 

Biada ziemi i morzu - bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu.

 

Ap 12, 7-12

 

 

 

 

Bardzo gorąco Cię pozdrawiam

 

Arek

 

Odkrywam dla Ciebie Słowo Boga w codzienności