Pokój i Radość!
„Siedzę, czytam, analizuje te dwa fragmenty Ewangelii i dochodzę do wniosku, że...
Nie można ani uwierzyć, ani trwać w wierze, gdy się nie poznało Jezusa.
Trudno ufać komuś kogo się nie zna i trudno trwać przy kimś z kim nie utrzymuje się kontaktu.
Dlatego, żeby trwać w wierze trzeba ciągle budować relacje z Bogiem. Słuchać jego głosu, nie ulegać podszeptom złego i nie wątpić w moc Boga.
Myślę, że wiara bierze się z potrzeby, bezsilności i pokory oraz przeświadczenia, że musi istnieć ktoś większy niż my sami.
Analogicznie egoizm, wiara we własne siły i pycha skutecznie utrudniają wiarę w istnienie Boga. A nie da się wierzyć komuś kto " nie istnieje".”
Takie są refleksje Agaty, w temacie wiary, który wspólnie rozważamy.
Jakże pięknie odpowiada na pytania, które zadawałem we wczorajszym liście.
A jakie są Twoje przemyślenia?
Przeczytaj listy i rozważania z tego tygodnia i napisz mi jakie są twoje wnioski.
Zapraszam Cię również na nasze spotkanie online, na którym wspólnie zgłębiać będziemy temat wiary i zaufania.
Nie teologicznie ani nie teoretycznie, ani nie teo… jeszcze jakoś tam.
Dotkniemy żywego serca wiary.
Spotykamy się online w poniedziałek, 23 września o godzinie 20:00.
Przeczytaj jeszcze raz te dwa fragmenty Ewangelii.
Posłuchaj żywego Słowa Boga, niech otworzy Twoje serce na wiarę.
Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum.
Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci.
Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.
Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie:
Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę.
Jezus przeto zdążał z nimi.
A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami:
Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój.
I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie.
Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie.
Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy.
Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł:
Powiadam wam:
Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu.
A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.
Łk 7, 1-10
Wyszedł stamtąd i przyszedł do swego rodzinnego miasta.
A towarzyszyli Mu Jego uczniowie.
Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem:
Skąd to u niego?
I co to za mądrość, która mu jest dana?
I takie cuda dzieją się przez jego ręce!
Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona?
Czyż nie żyją tu u nas także jego siostry?
I powątpiewali o Nim.
A Jezus mówił im:
Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony.
I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich.
Dziwił się też ich niedowiarstwu.
Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.
Mk 6, 1-6
|
Niech Bóg Ojciec przez to dozna chwały, że Ty staniesz się osobistym uczniem Jezusa i owoc obfity przyniesiesz. (por. J 15, 8)
Pokój Tobie! Arek |
Napisz słowo od siebie. Włącz się w rozmowę.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013-2024 - FUNDACJA BOGActwo Rozwoju
Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego i Duchowego